Myślę że mogę tu napisać, że 'Sąsiedzi' na mojej taśmie VHS są przez przypadek nieco 'ubogaceni'.
Nagrałem ich z lokalnej TV w latach 90-tych, gdy ten film był pokazany po raz pierwszy. Ci którzy go wtedy oglądali, lub nagrywali, pamiętają zapewne taki oto moment. Otóż gdy kolejarz Marczewski (Józef Nowak) przebiegał mostem nad torami, film się zatrzymał! Było to w momencie, w którym on lekko się obrócił w bok, by zobaczyć co się dzieje na dole. Ta pauza trwała ok 20 sekund! Strasznie mnie to denerwowało. Dobre dziesięć lat temu wypełniłem ją.
Wymyśliłem sobie taka scenę, która by do tego jako tako pasowała. A więc to, co mógł by zobaczyć Marczewski. Udałem się z kamerą na wybrane miejsce. Nie miałem chętnych 'aktorów'. Sam musiałem zagrać zastrzelonego 'innego' kolejarza.Dobrze,że miałem chętnego do roli 'dywersanta', który mnie 'zabił'.
Powiedziałem swojemu operatorowi co i jak ma robić. Zrobiliśmy niestety tylko dwa duble, bo co chwilę ktoś przechodził, lub przejeżdżał przez 'plan'. I mając tylko te dwa, które i tak uznałem za nieudane, zdecydowałem się w końcu jednak, na wstawienie w tą 'pauzę jednego z nich. Potem 'testowałem' to na znajomych którzy przychodząc do mnie i nie wiedzieli o tym.... Na ekranie 'leciał' sobie film, a ja,we właściwym momencie, kierowałem na niego ich uwagę... I najczęściej ta moja 'scena' przechodziła 'niezauważona'! I wtedy cofałem to... I najczęstszą uwagą, którą słyszałem od swoich 'oglądaczy' była ta, dotycząca tego, co było w tym dublu najbardziej podpadające. Otóż mój 'operator', w pewnym momencie swój palec na zoomie przesunął w nie właściwą stronę...