Trudno coś powiedzieć o pożarze w dalekim Krakowie . Archiwa zawsze były " Łatwopalne " !

Patrząc na nasze , bydgoskie podwórko , od lat obserwuję deweloperską metodę .. " Na pożar " . To już utarty proceder, który umożliwia w dalszej kolejności stwierdzenie zagrożenia budowlanego a następnie dokonania zalegalizowanej rozbiórki danego obiektu. Takich podpaleń mieliśmy wiele i szkoda czasu na wymienianie ich wszystkich. W powojennej historii zaczęło się bodaj od spichrzy i magazynów na ul. Focha ..i tak do dnia dzisiejszego. Kilka dni temu podpalono zabytkową remizę przy ul. Kaplicznej ! Wielka szkoda , że przeważnie dotyczy to wartościowych historycznie obiektów .