Pojawiły się pierwsze placówki polskiej tarczy antyrakietowej.
Niewielkie mobilne wyrzutnie są wyposażane w rakiety BUM 126. Wyrzutnie stacjonują w tajnych bazach z kamuflażem typu przydrożny grill lub grochówka z wkładką.
Rakiety te wyposażono w głowice magnetyczne dużej mocy. Przejmują rakietę przeciwnika przyciąganiem z odległości 1 km i odlatują z nią na orbitę, gdzie po włączeniu w odpowiednim miejscu dopalacza, osiągają prędkość umożliwiającą oderwanie się z niej w kierunku Księżyca. Jeśli rakieta przeciwnika nie jest stalowa i nie daje się przyciągnąć, po prostu ją taranują.



