^^^ Może być ciekawie. Dla mnie, byłby to 'powrót do przeszłości'. Ciekawy jestem, czy rozebranie 'kałaszka' (zakładam, że jeszcze pamiętam jak to się robi), znów zajęło by mi około pół minuty

Może to sprawdzę przy innej okazji.
W ciągu dwóch lat spędzonych w wojsku, miałem na stanie, (po kolei), 3 karabiny. Zerknałem do książeczki wojskowej i zauważyłem, że różnie się 'nazywały'. Ten pierwszy KBKAKM, był z kolbą drewnianą. Trzeci, kbk AKMS, był z kolbą składaną, metalową. Jaki był drugi - nie pamiętam.
