Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Były już niedzielne spacery po okolicy, są cykliczne oficjalne wyjścia Bunkra, a tym razem zapraszam na rajd pieszy/wyjście/spacer* do śluzy Dębinek na Noteci. Po drodze zobaczymy miejsca, niegdyś zajmowane przez wojsko w okolicach Trzcińca, łąki nadnoteckie oraz śluzy na położonych obok siebie Noteci i Górnym Kanale Noteckim. Wymarsz w sobotę 5 IV br. o 8.35 sprzed budynku portu lotniczego. Dystans to niecałe 25 km. Powrót na pętlę autobusową na Błoniu.
Dojazd do lotniska autobusem linii 80 odjeżdżającym sprzed Dworca Głównego o 8.06 (odjazd z ważniejszych przystanków odpowiednio: Czerkaska/Sułkowskiego - 8.15, PKS - 8.23, Rondo Jagiellonów - 8.26, Rondo Kujawskie - 8.29). Uwaga! Bezpośrednio po przyjeździe "80" ruszamy, nie czekając na kolejny kurs. Prosimy o punktualne przybycie.
Spotykamy się w PKSie linii 80. Każdy wsiada, gdzie mu wygodnie. Osoby, które zamierzają przyjechać własnym samochodem proszę, aby pamiętały, że parking obok lotniska jest płatny, zaś miejsce docelowe zlokalizowane jest w innym punkcie miasta. Pamiętajcie, że po drodze o sklepy będzie ciężko, więc wszystko bierzemy ze sobą. Dystans jest dość długi, więc do tego dobre buty i jeszcze lepszy humor, a będzie fajnie
Wyjście jest niezależne od inicjatyw bunkrowych, ale miejsce docelowe jest przyrodniczo atrakcyjne, towarzystwo - mam nadzieję - będzie sympatyczne , więc wszystkich, którzy nie mają co robić w domu (albo chcą się wymigać od prac domowych ) zapraszam.
Nie obowiązują żadne zapisy, więc kto chce - przychodzi, ale jednak dla oszacowania jakie też będzie zainteresowanie prosiłbym jeśli ktoś jest przekonany, aby albo w wątku, albo też bezpośrednio do mnie to napisał.

* - niepotrzebne skreślić

Ciekawy pomysł. Proponuję dla uatrakcyjnienia propozycji wkleić mapkę trasy.

Nie wiem, jak mi to wyjdzie, ale wklejam orientacyjnego linka. Oczywiście, wyjdzie nam więcej niż te 11 km bo będziemy się kręcić w kółko po lesie pewnie
https://www.google.pl/maps/dir/Port+Lot ... 69!1m0!3e2

Byłabym zainteresowana, ale nie wiem jeszcze, jak się plany weekendowe ułożą.
Póki co, jest 50:50

Spokojnie. Będzie nas (Was?) kilkoro na pewno, tak więc pójdziemy Będziesz mogła i dasz radę - , nie dasz - trudno, ale zapewne będzie jeszcze niejedna okazja.
Póki co sprawdzam prognozy... Poranek ma być rześki, ale dzień ma być słoneczny, więc pogoda niemal idealna na spacer - ciepło, bez deszczu i bez upału.

Ja się już nie mogę doczekać!

_________________
- Na, und du wirst jetzt nicht mehr weinen?
- Nein. Nie mehr. Das Vaterland braucht wieder eiserne Menschen.

Na wszelki wypadek miejcie ze sobą parę złotych, gdyby komuś sił zabrakło. Założenie jest takie, że w obu kierunkach udajemy się pieszo, ale w razie 1,5 km od punktu docelowego jest przystanek marszrutki wracającej do Bydgoszczy, więc gdyby komuś sił zabrakło potrzeba będzie coś na bilet...
Rano ma być zero, jak będziemy ruszać - "już" 1 na plusie, a potem temperatura ma rosnąć szybko do kilkunastu stopni bo szykuje się słoneczny dzień. Coś ciepłego więc na "dzień dobry" a potem się rozgrzejemy

Serdecznie dziękujemy Organizatorowi za pouczającą i ciekawą wycieczkę w pięknej scenerii oraz doborowym towarzystwie. Czekamy na następne wypady.

_________________
- Na, und du wirst jetzt nicht mehr weinen?
- Nein. Nie mehr. Das Vaterland braucht wieder eiserne Menschen.

Dziękuję wszystkim za udział! W kameralnym, acz bardzo sympatycznym gronie, udało nam się odwiedzić nie tylko wszystkie zakładane miejsca, ale lekko zmodyfikować i wydłużyć trasę odwiedzając (czasem całkiem przypadkiem) dodatkowe miejsca. Trochę się obawiałem, jak wyjście się uda bo nie wiedziałem czy będzie zainteresowanie oraz - jak ktoś zwrócił mi uwagę - nigdy u Was (u nas...? ) nie organizowałem podobnego spaceru, więc nie mogłem być pewien czy sprostam Waszym wysokim wymaganiom. Obiektywnie - pogoda odpowiednia na taki szlak, trasa widokowa bardzo urozmaicona, atrakcyjność architektoniczna - niezła, acz wokół Bydgoszczy są niewątpliwie ciekawsze miejsca, jednak największym plusem wyjścia było spędzenie soboty w ciekawym, życzliwym i bardzo wesołym gronie. Ostatecznie ponoć przekroczyliśmy 28 km pokonując (nie wiem jak bo przecież jesteśmy na nizinach) przeszło kilometr różnicy wysokości w pionie.
Jak wiedzą ci, którzy byli - kolejny pomysł kiełkuje w głowie, więc jeśli zechcecie to można pomyśleć o kolejnej trasie w odpowiednim terminie, a wówczas informacja też pewnie się pojawi.