Zdjęcie katedry na pierwszym zdjęciu przypomniało mi, że bywając, (bardzo rzadko), we Włocławku zapominam do niej wejść. Pamiętam jakiś program w TV, (być może dokumentalny), o tej katedrze. W pewnym ujęciu kamera pokazała chyba jakąś jasną, może marmurową tablicę, z nazwiskami. Możliwe, że księży czy biskupów, którzy byli z nią związani. Przepływały kolejne imiona i nazwiska i nagle, zobaczyłem wymienionego siebie! Moje imię i nazwisko! Pokazanych dat nie dostrzegłem. I choć widziałem to ze dwadzieścia lat temu, pamiętam ten swój 'szok zaskoczenia'.
Chciał bym to kiedyś tam zobaczyć, osobiście. Pewnie jeszcze zdążę.
