Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"
https://www.forum.bsmz.org/

Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły
https://www.forum.bsmz.org/viewtopic.php?f=28&t=8201
Strona 1 z 3

Autor:  oil [ wtorek, 15 lis 2016, 20:17 ]
Tytuł:  Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

No i stało się, w 2017 Maciej Boiński zamierza przejść brzegiem królową polskich rzek Wisłę
Powodzenia

wpis z FB
Cytuj:
PRZYGOTOWANIA DO WYPRAWY WISŁA 2017
2 stycznia 2017 roku wyruszę na kolejną pieszą wędrówkę.
Tym razem wzdłuż rzeki Wisły.
Wisła jest najdłuższą polską rzeką, mierzącą 1047 km. Jej źródła znajdują się w woj. śląskim, w Beskidzie Śląskim na Baraniej Górze.
Ujście królowej polskich rzek to Zatoka Gdańska, niedaleko miejscowości Mikoszewo w woj. pomorskim.
Cała wędrówka potrwa około dwóch miesięcy.Będę pokonywać około 18 km dziennie. Tak, jak w poprzednich wyprawach,
wszystkie noce zamierzam spać w namiocie.
Postanowiłem nie ciągnąć za sobą wózka ze względu na górzysty odcinek w początkowej fazie wyprawy.
Cały ekwipunek będę niósł na plecach.
8 września zacząłem przygotowania fizyczne, które potrwają trzy miesiące.
Do końca września zamierzam skompletować cały ekwipunek, aby podczas trzech dwudniowych wędrówek przygotowawczych wypróbować nowy sprzęt.
Wszystko jest na dobrej drodze, jeśli chodzi o sfinansowanie całej wyprawy. Jestem już po pierwszych rozmowach z potencjalnym sponsorem. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli.


więcej https://www.facebook.com/maciej.boinski.3?fref=ts

Autor:  GrapHite [ wtorek, 15 lis 2016, 20:49 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Brdy

:shock: no nieźle

Autor:  oil [ środa, 16 lis 2016, 18:02 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Brdy

taka prośba do moderatora
zmiana nazwy wątku na "Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły"

Autor:  GrapHite [ środa, 16 lis 2016, 18:12 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Brdy

oil pisze:
taka prośba do moderatora
zmiana nazwy wątku na "Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły"


Proponuję utworzenie nowego wątku, utworzenie przez nas :1

Autor:  GrapHite [ czwartek, 17 lis 2016, 19:31 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

Mam nadzieję, że zbierze się grupa z Tego forum by przez kawałek drogi, w okolicach Bydgoszczy potowarzyszyć Maciejowi w wędrówce. Na pewno będę chciał na chwilę przerwy zatrzymać i porozmawiać, obstawiam, że telewizja też :)

Autor:  wichura [ piątek, 18 lis 2016, 11:12 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

GrapHite pisze:
Mam nadzieję, że zbierze się grupa z Tego forum by przez kawałek drogi, w okolicach Bydgoszczy potowarzyszyć Maciejowi w wędrówce
:za
Ja się piszę! :) Tylko ciekawe co pan Maciej na takie towarzystwo :):) No i którym brzegiem będzie on wędrował. Bo prawy jest trudniejszy, ale z pewnością ciekawszy. Zaś na lewym musiałby aż do Spornej dotrzeć by Brdę ominąć. No i iść przez miasto...

Autor:  GrapHite [ piątek, 18 lis 2016, 16:33 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

wichura pisze:
GrapHite pisze:
Mam nadzieję, że zbierze się grupa z Tego forum by przez kawałek drogi, w okolicach Bydgoszczy potowarzyszyć Maciejowi w wędrówce
:za
Ja się piszę! :) Tylko ciekawe co pan Maciej na takie towarzystwo :):) No i którym brzegiem będzie on wędrował. Bo prawy jest trudniejszy, ale z pewnością ciekawszy. Zaś na lewym musiałby aż do Spornej dotrzeć by Brdę ominąć. No i iść przez miasto...

Rozmawiałem z nim o tym- na mały kawałek się zgodził ale na krótki postój i rozmowę z nami to już go przygotowałem :1 Zabierzemy ze sobą telewizję i radio :D

Autor:  GrapHite [ poniedziałek, 2 sty 2017, 19:15 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

:!: WYPRAWA ROZPOCZĘTA :!:

WISŁA 2017
Swoją wyprawę WISŁA 2017 zacząłem tak naprawdę 1 stycznia. O 23.15 wyjechałem z Nakła autobusem w kierunku Warszawy. Na dworzec Warszawa Zachodnia dojechałem o 5 rano, skąd odebrali mnie przyjaciele - Beata i Tomek. To dzięki nim dotarłem bez problemu do miejscowości Wisła.
O godzinie 9 rozpocząłem wędrówkę na szczyt Baraniej Góry, gdzie znajdują się źródła rzeki Wisły. Królowa polskich rzek wypływa z dwóch różnych źródeł. Na górę postanowiłem wejść Czarną Wisełką, a zejść Białą Wisełką.
Pogoda do wędrówki w pierwszej części dnia była wyśmienita. Świeciło słońce, a pokrywa śnieżna nie przekraczała 20 cm.
Na sam szczyt szło się bardzo dobrze. Im wyżej się wspinałem, tym wiał silniejszy wiatr. Większość drzewostanu, który spotykałem po drodze , została wycięta w ostatnich latach, ale wydaje mi się. że wycinka trwa nadal. Na szlaku, co jakiś czas, znajdowałem świeżo wyrzucone chusteczki higieniczne. Przede mną szedł ktoś, kto miał katar i każdą zużytą rzucał pod nogi. Ludzie zaśmiecają szlaki, a to naprawdę piękne tereny
Schodząc wzdłuż Białej Wisełki, szlak był często oblodzony. Zaliczyłem jeden upadek i zbiłem sobie prawy łokieć.
Zaczął również padać śnieg. Dzisiejsza wędrówka dała mi się we znaki. Kiedy zszedłem do miejscowości Wisła, czułem się zmęczony i rozbiłem namiot w najniższej okolicy.
Teraz owinięty śpiworem, słyszę jak płatki śniegu opadają na namiot.
Przeszedłem około 15 km.
Pozostało: SZKODA GADAĆ

Autor:  GrapHite [ wtorek, 3 sty 2017, 19:56 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

Relacja pochodzi z facebook z profilu Macieja.

WISŁA 2017
Drugi dzień wyprawy.
Nocą spadło około 5 cm śniegu, a temperatura sięgała -3 stopnie C. Spało mi się wyjątkowo dobrze, choć kilkukrotnie przerywało mi sen głośne pohukiwanie sowy.
W trasę wyruszyłem o 7.30. Zawsze po opadach śniegu trzeba poświęcić więcej czasu na składanie namiotu, by zminimalizować jego zmoczenie.
Droga nie była zbyt wymagająca, gdyż wzdłuż rzeki biegnie ścieżka rowerowa. Minąłem miejscowość Ustroń i Skoczów.
Na załączonym zdjęciu utrwaliłem m.in. prawy dopływ Wisły - Brennice oraz bardzo często spotykane na tym odcinku Wisły stopnie wodne.
Beskid Śląski mam już za plecami. Dziś pierwszy raz dokupiłem prowiant, żeby nie martwić się o jedzenie przez najbliższe dni.
Odczuwam ból obręczy barkowej, który jest efektem niesienia ciężkiego plecaka. Podczas ubiegłorocznej wyprawy wzdłuż Brdy, również miałem z tym problem przez pierwsze dni wędrówki.
Cały dzień padał śnieg, a momentami opady były bardzo intensywne. Namiot rozbiłem w odległości metra od rzeki.
Przeszedłem 20 km, razem 35 km.
Pozostało: za dużo, by pisać...

Autor:  GrapHite [ środa, 4 sty 2017, 19:05 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

WISŁA 2017
Trzeci dzień wyprawy.
Noc była wietrzna i momentami bardzo mocno bujało namiotem.
Wczoraj wieczorem rozmawiałem telefonicznie z Panem Janem, rodowitym nakielaninem, który jest aktualnie mieszkańcem Skoczowa. Po krótkiej rozmowie postanowił, że mnie odnajdzie. sprawa nie była prosta, ale jednak się udało. Po półgodzinnym spotkaniu znów zostałem sam. Serdecznie pozdrawiam Pana Jana.
Kiedy tylko spakowałem się do wymarszu, zaczął padać śnieg. Później wiatr przybrał na sile i zrobiła się prawdziwa zawierucha.
Przewidując taki obrót sprawy, rano założyłem kalosze piankowe, które w takich warunkach pogodowych sprawdzają się w 100 %.
Sama wędrówka od początku dnia odbywała się ścieżką rowerową, biegnącą wzdłuż Wisły. Później wróciła normalność znad naszych rzek, czyli liczne krzaki, gałęzie i trzcina.
Minąłem miejscowość Strumień. Tuż za nią, Wisła płynąca do tej pory wartkim nurtem zwalnia, gdyż wpływa do zbiornika goczałkowickiego. Kilometr dalej zakończyłem swój marsz.
w drugiej połowie dnia śnieg już nie padał, a wiatr nieco ucichł. Przeszedłem 18 km.
Pozostało trochę mniej niż tysiąc.

Autor:  oil [ piątek, 6 sty 2017, 10:48 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

WISŁA 2017

Czwarty dzień wyprawy.
W nocy padał deszcz. Na szczęście koło 6 rano pogoda uległa poprawie. Do połowy dnia temperatura była na plusie, jednak po południu wyraźnie odczuwałem mróz.
Dzisiejszy dzień to istne szaleństwo. Obszedłem zbiornik goczałkowicki, przez który przepływa Wisła, a przy tym jedna rzeczkę strugę, wpływającą do tego akwenu i myślałem, że to już koniec pecha, ale się myliłem.
Na wysokości Czechowice-Dziedzice musiałem obchodzić kolejne dopływy Wisły. Podczas wędrówki zrobiłem zakupy, pamiętając o jutrzejszym dniu wolnym.
Pod koniec dnia, drogę zagrodziła mi kopalnia węgla z wyrobiskami.
Okazało się, że nie ma możliwości, by przejść wzdłuż rzeki i trzeba część obejść.
Kończąc dzisiejszy spacer, czuję się potwornie zmęczony.
Od kilometraża rzeki mogę odpisać jedynie 19 km, choć w rzeczywistości zrobiłem ich blisko 30. Obozowisko rozbiłem za miejscowością Czechowice-Dziedzice.
Przeszedłem 19 km, razem 72 km, a pozostało 975 km.

Autor:  oil [ piątek, 6 sty 2017, 18:03 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

WISŁA 2017
Piąty dzień wyprawy.
W nocy temperatura spadła do - 11 stopni C. Obozowisko rozbiłem dość niechlujnie, gdyż namiot rozkładałem po ciemku. Przez to też odczuwałem w nocy dyskomfort podczas snu.
Swój marsz rozpocząłem o 8 rano. W ciągu dnia wiał dość silny wiatr, potęgujący odczucie mrozu. Większość trasy odbywała się wałami przeciwpowodziowymi. Leżący na nich śnieg, spowalniał marsz. Dzisiejszego dnia po raz pierwszy ubrałem kalesony i rękawice. Mróz w ciągu dnia był spory, ale niestety nie znam jego stopnia nasilenia, ponieważ nie sprawdzałem tego na termometrze. Jednak napój, który był przeznaczony do picia podczas wędrówki zrobił się po prostu gęsty i z ledwością wypływał z butelki. Jestem przed miejscowością Oświęcim. Jeśli wszystko odbędzie się bez niespodzianek, prawdopodobnie jutro stawię się w umówionym punkcie, gdzie będę mógł doładować baterie do telefonów i aparatu.
Przeszedłem 22 km, razem 94 km, pozostało 953 km.

Autor:  szczepan522 [ sobota, 7 sty 2017, 19:49 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

WISŁA 2017
Szósty dzień wyprawy.
Wczorajszej nocy natura postanowiła sprawdzić moją wytrzymałość na mróz. Kiedy rozłożyłem namiot, napisałem relację i zjadłem coś ciepłego, sprawdziłem ile jest stopni mrozu.
Okazało się, że temperatura spadła do - 25 *C. Znałem też prognozy pogody, z których wynikało , iż mróz w nocy może być jeszcze większy.
W najbliższej okolicy znalazłem kilka suchych drzew i rozpaliłem ognisko. Zrobiło się naprawdę przyjemnie. Zdrzemnąłem się. Obudziłem się koło północy, kiedy ognisko dogasało. Wstałem i poszedłem donieść drewna.
O 1.00 w nocy było - 27*C. Kolejny raz przebudziłem się o 5.00 rano i zacząłem pakować się do wymarszu. Niestety w nocy zamarzła mi kuchenka gazowa i nie mogłem zrobić sobie czegoś ciepłego do picia.
O 6.00 było - 24*C. Wędrówka nie sprawiała większych problemów. Wiatr ustał i nie potęgował odczucia zimna. Na Wiśle pojawił się śryż. Musiałem też obejść Sołę, prawy dopływ Wisły.
Wisła przez trzy dni wędrówki meandrowała, a po wpłynięciu Przemszy to już ogromna rzeka. O godz. 15.00 dotarłem do wyznaczonego na dziś celu, czyli Śluzy w Dworach Drugich.
przeszedłem 23 km, razem 117 km, pozostało 930 km.

Autor:  GrapHite [ niedziela, 8 sty 2017, 01:29 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

Trochę zimno na namiot :-O

Autor:  oil [ niedziela, 8 sty 2017, 10:55 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

To ja zapodam jeszcze link do filmu z wyprawy BRDA 2016

----> https://www.youtube.com/watch?v=u2gPvpu8K5E <----

Autor:  szczepan522 [ niedziela, 8 sty 2017, 19:36 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

Kolejny dzień :1

WISŁA 2017
Siódmy dzień wyprawy.
W nocy temperatura spadła do - 24*C. O 7.30, kiedy zaczynałem wędrówkę termometr wskazywał -22*C. Śpiąc na terenie śluzy miałem możliwość podładowania baterii do telefonów i aparatów. Obsługa tego obiektu przyniosła mi gruby styropian, abym mógł podłożyć go pod namiot. Pomimo mrozu, czułem się jak w pięciogwiazdkowym hotelu. Dzień do wędrówki był idealny, słoneczny i bezwietrzny.
Wisła momentami jest już cała pokryta lodem. Dopływy, które wcześniej musiałem obchodzić, teraz pokonuję przechodząc po lodzie.
Chciałbym nadmienić, że w przygotowaniu logistycznym wyprawy pomaga mi Fundacja Rok Rzeki Wisły i to właśnie dzięki pomocy z jej strony, mogłem doładować baterie na śluzie.
Serdecznie pozdrawiam chłopaków z tego obiektu z Panem Jakubem na czele.
Kolejny dzień zaliczam do udanych. Jutro dojdę do miejscowości Tyniec.
Co istotne, to już tak nie odczuwam na plecach ciężaru plecaka, przez co idzie się lepiej.
Wczoraj zamarzł mi również aparat, ale dziś działa bez zarzutu.
Przeszedłem dziś 23 km, razem 140 km, pozostało 907 km.

Autor:  szczepan522 [ poniedziałek, 9 sty 2017, 21:13 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

WISŁA 2017
Ósmy dzień wyprawy.

Nocowałem w okolicach miejscowości Kamień. W nocy temperatura spadła do -16*C.
Dzisiaj swoją wędrówkę zacząłem przed ósmą, gdyż zaspałem.
Z rana zrobiłem zakupy w pobliskim sklepie i ruszyłem w bardzo długi marsz. Aby dojść do Tyńca, musiałem przejść 29 km.
Pokonałem tą odległość. Jestem jednak tak zmęczony, że zastanawiam się, czy było warto.
Jutro zamierzam przejść cały Kraków. Ciekawi mnie, jak była stolica Polski dba o rzekę.
Czy będzie tyle samo śmieci co w innych dużych miastach, które mijałem podczas moich poprzednich wypraw?
Więcej szczegółów podam jutro.
Przeszedłem 29 km, razem 169 km, pozostało 878 km.

Autor:  BYDZIAK 1958 [ wtorek, 10 sty 2017, 17:58 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

oil pisze:
To ja zapodam jeszcze link do filmu z wyprawy BRDA 2016

----> https://www.youtube.com/watch?v=u2gPvpu8K5E <----


^^^ Obejrzałem. Forma bez komentarza ma swoje zalety :1 .
Mi jednak brakowało jakiejś, w jakikolwiek sposób podany informacji, w postaci np. że dany widok, to "rejon setnego kilometra"... Z początku wydawało mi się, że kolejne obrazy rzeki będą 'po kolei'. Może i tak to jest zmontowane, ale 'coś nie pasuje', gdy po kadrach z rzeką szeroką i szybko płynącą, następują widoki z wodą niemal bez ruchu, o parometrowej szerokości. Dla znawców rzeki, to co widzą pewnie jest oczywiste. Jeśli celem autora było samo pokazanie piękna rzeki Brdy, to wyszło to super. Bywają jednak wśród widzów osoby, które być może podejdą do filmu bardziej prostolinijnie, doszukując się w nim oprócz pokarmu dla 'ducha', również i dla 'ciała'.
Czy wie ktoś z Was, w którym miejscu są te resztki mostu, pokazane w dziesiątej minucie filmu?

Autor:  szczepan522 [ wtorek, 10 sty 2017, 21:09 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

Też jestem ciekawy ;) z miłą chęcią bym się tam wybrał :za

WISŁA 2017
Dziewiąty dzień wyprawy.
Po wczorajszym wyczerpującym dniu, baterie do telefonów mogłem doładować na terenie OSP Tyniec,
Tam też dowiedziałem si że wczoraj w Tyńcu doszło do tragedii. Starszy pan wyszedł z psem nad Wisłę i pies wszedł na lód, który się pod nim zapadł. Właściciel ruszył mu na ratunek i niestety sam wpadł do wody. Kiedy straż pożarna wyciągnęła go z wody, zmarł. Niech to będzie przestrogą, że lód na rzece w jednym miejscu ma 20 cm grubości, a w innym 5 cm. ( Bardzo proszę, by nie komentować zachowania tego pana, bo może to urazić jego rodzinę).
Dziękuję strażakom z OSP Tyniec za miłe przyjęcie.
Temperatura w nocy nie spadła poniżej -10 stopni. W stronę Krakowa ruszyłem dopiero koło 10. Droga nie była zbyt wymagająca, ponieważ niemal przy samym brzegu rzeki biegła ścieżka rowerowa.
Co ciekawe Kraków, dba o porządek nad wodą. Nie znalazłem po drodze żadnych tapczanów czy lodówek. Nawet mniejszych śmieci nie było widać ( może dlatego. że przykrył je śnieg).
Okazuje się, że Kraków jest czysty nie tylko tam, gdzie chodzą turyści, ale na całej długości rzeki.
Pierwsze duże miasto zostawiam za sobą i idę dalej. Następna większa miejscowość na trasie mojej wędrówki to Tarnobrzeg. Po drodze podładuję jeszcze baterie w Szczucinie.
Przeszedłem 19 km, razem 188 km, pozostało 859 km.

Autor:  oil [ środa, 11 sty 2017, 18:02 ]
Tytuł:  Re: Maciej Boinski - wędrówka brzegiem rzeki Wisły

WISŁA 2017
Dziesiąty dzień wyprawy.
Dzisiejszy ranek był znowu mroźny, bo termometr wskazywał -18*C. Dodatkowa sucha trawa podłożona pod namiot sprawdziła się, gdyż spałem dość komfortowych warunkach.
Wędrówkę zacząłem koło 8.00 rano. Trasa okazała się niezbyt wymagająca. Po obu stronach Wisły są wały przeciwpowodziowe. Momentami cała rzeka jest pokryta lodem, a momentami tylko małymi kawałkami.
Kolejne małe dopływy byłem w stanie pokonać, przechodząc po lodzie. Wiatr przez cały dzień potęgował i tak spory mróz. Minąłem miejscowość Niepołomice i około 16.00 robiłem namiot. Mam problem z bateriami, bo przy tak niskich temperaturach szybko się wyczerpują i nie wiem, czy będę w stanie dojść do Szczucina, pisząc codzienną relację.
Przeszedłem 23 km, razem 211 km, pozostało 836 km.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/