28 kwietnia ekipa bunkrowców zwiedziła dwie elektrownie wodne na Wdzie. Obie zostały wybudowane w dwudziestoleciu międzywojennym. Nie będę zanudzał informacjami które można znaleźć w necie, powiem tylko warto było!
Poniżej krótka fotorelacja.
Kanał doprowadzający wodę ma ładnych paręset metrów...

Od strony drogi elektrownia wygląda niepozornie.

Ale różnica poziomów wcale wcale...

Od niskiej wody budynek ma już kilka pięter...

A miał więcej!!!

W hali generatorów tablica na narzędzia zapewne pamiętająca powstanie elektrowni.

Mieliśmy okazję zobaczyć rozruch turbiny.

i zwiedzić muzeum gdzie widzieliśmy urządzenia produkowane w Gródku w fabryce powstałej przy elektrowni.

a także obejrzeć turbinę z bliska.

i zajrzeć w każdą dziurę...

W Żurze elektrownia miała całkiem inną konstrukcję. Zaczęliśmy zwiedzanie od Zamku Wodnego z którego woda podziemnym rurociągiem jest kierowana na turbiny.

Widzieliśmy moment zalewania rurociągu. Prawie jak Niagara!!!

Uwagę wszystkich zwróciła tabliczka na ścianie Zamku Wodnego. Kto dziś tak pięknie formułuje treści?

Od strony budynku elektrowni Zamek Wodny wyglądał tak.

Na placyku przed budynkiem stała stara ręczna suwnica.

Fragment starej instalacji kontrolno pomiarowej.

A coś takiego już kiedyś pojawiło się w wątku zagadki

W drodze powrotnej z lekka nadwyrężając zwieszenie auta pojechaliśmy posiedzieć na kamieniu


Podziękowania dla organizatorów.