Strzały z wież kościołów są niekiedy opisane przez świadków niejednoznacznie. Niektórzy z nich widzieli na wieżach karabiny maszynowe, niektórzy zwykłe. Niekiedy świadkowie odnoszą się kwestii strzelania z niektórych wież sceptycznie potwierdzając, że mówiono o strzelaniu w wieży, ale oni tego nie widzieli, widzieli natomiast strzały z innych budynków w rejonie kościoła. Ta niejednoznaczność dotyczy Placu Wolności. Jeżeli strzały padały tylko z okolicznych budynków, to raczej nie mogły one dosięgnąć szkoły przy Pl. Wolności 9. Jeżeli jednak strzelano z wieży, to brak śladów ostrzału na ówczesnym Państwowym Gimnazjum Klasycznym przy Placu Wolności wynika z dwóch powodów:
Przedmiotem ostrzału była ulica Gdańska i przemieszczające się wojsko, a nie tylny narożnik placu, na którym znajduje się szkoła.
Intensywny polski ostrzał wieży kościoła (skądinąd czemu miał służyć gdyby z niej nie strzelano?) uniemożliwił prowadzenie ognia z wieży przez długi czas i ze wszystkich stron, którego celem mogło być tylko wzniecenie zamieszania, paniki.
Przykłady wyrazistych opisów na temat strzałów z kościołów:
Mieczysław Cichocki przed OKBZH Bydgoszcz:
„W dniu 3 września 1939 około 10.00 przebywałem na ulicy Magdzinskiego w pobliżu dworca autobusowego. Chwilę później z wieży kościoła ewangelickiego znajdującego się ode mnie w odległości kilkudziesięciu metrów poczęły padać strzały. Wyraźnie widziałem wysunięte z parapetu długich otworów okiennych lufy karabinów strzelających …”
Antoni Owczarzak przed OKBZH Bydgoszcz:
„Byłem świadkiem ostrzału z wieży kościoła ewangelickiego (dzisiaj przy ul. Kościeleckich). Widziałem na wieży wybuchy strzałów z karabinu maszynowego. Ostrzeliwano most i ul. Bernardyńską.”
Waldemar Preiss (pastor) przed OKBZH Bydgoszcz:
„…ostrzelano mnie z wieży kościoła pojezuickiego (budynek ten został później przez Niemców zburzony). Pociski padały na bruk w pobliżu mnie. Dalsze strzały padły z kierunku przeciwnego, gdzie był kościół ewangelicki (na pl. Kościeleckich)…”
Władysław Lewandowski przed OKBZH Bydgoszcz:
„…poszedłem wraz z siostrą ulica Długą w kierunku placu Kościeleckich, na którym stał kościół ewangelicki. I z tego kościoła poczęły również padać strzały.”
Tadeusz Zduń przed OKBZH Bydgoszcz:
„Z odległości około 100 m ostrzelano nas z tego właśnie kościoła ( Apostołów Piotra i Pawła) pojedynczymi strzałami.”
Henryk Kaczmarczyk przed OKBZH Bydgoszcz:
„…udaliśmy się w rejon placu Wolności … leząc w bramie widziałem, gdy z miejsca, w którym znajduje się cokół wieży, u podstawy jej górnego zwężenia, strzelano z ręcznych karabinów i broni maszynowej.”
Franciszek Cybulski przed OKBZH Bydgoszcz:
„Z podwórza browaru była widoczna wieża kościoła ewangelickiego przy ul. Warszawskiej. Gdy rozpoczęła się strzelanina, zauważyliśmy ,że strzały padają również z wieży tego kościoła. Kolega skoczył pod główne drzwi kościoła, lecz stwierdził, że były zamknięte.”
Oczywiście w ramach swobodnej analizy zeznań i innych okoliczności, w tym śladów zmasowanego kontrostrzału wież, można też rozważać teorie o tym, że do wież strzelano w panice zakładając mylnie, że stamtąd ktoś ostrzeliwuje, że świadkom tylko wydawało się, że widzą strzały i nawet, że Polacy sami do swoich strzelali by wywołać odwet na Niemcach. Pytanie – która teza da się obronić?
I jeszcze, w dość swobodnym nawiązaniu do mechanizmów wydarzeń bydgoskich, film pokazujący schemat reagowania na dywersję lub nawet podejrzenie zagrożenia dywersją w warunkach, gdy dywersja jest metodą działania jednej ze stron. To przykład tragicznej pomyłki w Iraku – 12 niewinnych ofiar.
http://www.youtube.com/watch?v=9pCq7OhZ6Xg&feature=relatedNatomiast pod poniższym linkiem sporo materiałów o Krwawej Niedzieli na bazie niemieckich materiałów propagandowych, w tym w rozdziałach VI i VII szeroka, dość drastyczna dokumentacja fotograficzna, z której niektóre zdjęcia wstawiono na Forum. Cytowane numery stron są linkami do skanów.
http://www.jrbooksonline.com/polish_atrocities.htm