Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"
https://www.forum.bsmz.org/

Ulica Garbary
https://www.forum.bsmz.org/viewtopic.php?f=67&t=3805
Strona 6 z 7

Autor:  Stanislaw [ poniedziałek, 6 paź 2014, 19:11 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

BYDZIAK1958
Do 1975 r. mieszkałem w kamienicy przy ul . Śląskiej 5.
Chodziłem do S.P. nr.10 a Ty ? :)

Moja żona też mieszkała na Sląskiej 5, w mieszkaniu p.p. Kaczmarków. Ładne, duże mieszkanie, 4 przechodnie pokoje, łazienka, kuchnia, spiżarnia i służbówka.

Autor:  BYDZIAK 1958 [ wtorek, 7 paź 2014, 16:03 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary.

^^^ Ja chodziłem do sp47
Ale wychodzi na to, że Twoim sąsiadem, (pewnie wtedy młodym chłopakiem), był AERO.

AERO pisze:
BYDZIAK1958
Do 1975 r. mieszkałem w kamienicy przy ul . Śląskiej 5.
Chodziłem do S.P. nr.10
(...)

Autor:  BYDZIAK 1958 [ czwartek, 30 paź 2014, 22:14 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Znalazłem na Wspominaj Bydgoszcz zdjęcie z datą 18 VI 1942, z zapytaniem czy to nasze miasto. Oczywiście że nasze. To sklep rzeźnicki na Garbarach, obecnie 27, funkcjonujący do chyba końca XXw.

Załączniki:
wb14.JPG
wb14.JPG [ 53.83 KiB | Przeglądany 6883 razy ]
Garbary 27.JPG
Garbary 27.JPG [ 55.08 KiB | Przeglądany 6883 razy ]

Autor:  Stanislaw [ sobota, 1 lis 2014, 08:15 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Kolejka przed sklepem... Takie kolejki stały (prawie) przed wszystkimi sklepami spożywczymi, agd, w latach 1980 - 1989, do czasu reform Balcerowicza. Po prawej stronie stali tzw. "normalni", a po lewej stronie uprzywilejowani, tj. renciści, inwalidzi, emeryci, zbowidowcy, matki z dziećmi na rekach. Do Bydgoszczy wprowadziłem się w roku 1980, krótko po strajkach na Wybrzeżu i powstaniu "Solidarności". I zaczęły się "przejściowe trudności w zaopatrzeniu ludności", jak to określała PZPR. Czyli, krótko mówiąc, puste półki, a w sklepie i przed sklepem tłumy chętnych do zakupów. Przez te lata Bydgoszcz była dla mnie "miastem emerytów i rencistów biegających po sklepach i wykupujących wszystko, co do sklepów "rzucono'. Zbierało mi się na wymioty, gdy mnie małżonka wysyłała na drobne zakupy. Wchodzę do sklepu, a tam widzę te same, zakazane gęby. Emeryci i renciści, tzw. stacze (dla niektórych to był sposób na dorabianie, taka "szara strefa"), którzy mieli mnóstwo wolnego czasu, a stanie w sklepie było dla nich najlepszym zajęciem, a może i największą przyjemnością. Takie mam wspomnienia z Bydgoszczy z tego czasu. W roku 1989-tym kolejki zniknęły, i paskudni stacze też. Trzeba było upadu komuny, aby zakupy stały się przyjemnością. Z drugiej strony, Bydgoszcz "przegięła pałę". Sklepów, marketów, galerii coraz więcej, a duże zakłady pracy znikają. Teraz Bydgoszcz, to miasto "młodych, którzy biorą każdą prace, jaką "rzucono" na rynek pracy". Kolejki przed sklepami zastąpiły kolejki w urzędzie pracy (bezrobocia?) .A mniej wytrwali jadą na lotnisko i odlatują, tam gdzie jest praca.. Smutne...

Autor:  kurgan [ sobota, 1 lis 2014, 21:36 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Ci sami młodzi ludzie chcieliby z wykształceniem podstawowym zarabiać 10zł/h i w pracy pojawiać się tylko po wypłatę. Niestety od roku nie mogę znaleźć nawet PÓŁ osoby do pracy, która by była kumata i nie robiła wałów na lewo na każdym kroku.

Autor:  BYDZIAK 1958 [ niedziela, 2 lis 2014, 19:05 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

^^^ Co jakiś czas pojawiają się 'młodzi' również i tam gdzie ja pracuję. Jest z nimi podobnie jak piszesz. Choć zdarzają się raz na paru i uczciwi. Być może te ich 'wymagania' są znakiem 'dzisiejszej młodości'. Nowi pracownicy, tacy po trzydziestce, bywają bardziej odpowiedzialni. Ale też dużo zależy od warunków pracy, tych zapowiedzianych i tych rzeczywistych, często pomijanych w umowach. To prowadzi do poczucia zwykłego wyzysku. Np. zakład w którym pracuję, na podobnych stanowiskach pracy, ma skrajne warunki pracy, bez uwzględnienia wkładu i zaangażowania w wykonywane czynności pracownika, przy podobnych niskich wynagrodzeniach. W tych skrajnych sytuacjach, raczej nie dziwi mnie, że młodzi w końcu uciekają z 'bagna'. Pewnie gdybym był młodszy i sam bym uciekł. Wkurza to, że słyszy się tylko pochwały za uczciwą pracę i oddanie, a marne zarobki wciąż są bez zmian.

Autor:  BYDZIAK 1958 [ wtorek, 10 lut 2015, 17:43 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Jeden z 'gorszych' moich slajdów. Widok na Garbary z stronę zachodnią. Tam, gdzie teraz jest wjazd do Multikina, widać fronty nie za dużych domów. Pozostał ten niższy.

Załączniki:
Garbary tartak.JPG
Garbary tartak.JPG [ 45.78 KiB | Przeglądany 6405 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ poniedziałek, 4 maja 2015, 16:34 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Parę stron wcześniej, pisałem o starej pompie, przy kamienicy nr. 12. Piękna, żeliwna, jeszcze z czasów pruskich. Najpierw nieco zdewastowana 'legalnie', - zeszlifowano jej napis 'Bromberg'. Po jakimś czasie zniknęła. W okresach różnych awarii wodociągów, okoliczni mieszkańcy czerpali nią wodę do wiaderek. Być może obecna, zimna sytuacja polityczna na wschodzie, przypomniała odpowiednim osobom, o konieczności utrzymywania w sprawności, awaryjnych punktów czerpania wody. Zbaczając lekko z majowego spaceru zerknąłem na 'moją ulicę'. I oczom nie wierzyłem. Znów jest tam pompa. Niestety nie zabytkowa. Nowa. Ale jest. Za sto parę lat i ona stanie się zabytkiem. :shock:

Załączniki:
pompa.JPG
pompa.JPG [ 53.25 KiB | Przeglądany 6180 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ środa, 20 sty 2016, 21:11 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Sentyment do 'mojej ulicy' wciąż we mnie trwa. Nie mogłem się oprzeć, by zrobić to zdjęcie, 'mojej' dawnej kamienicy. I nawet widać okna dawnego mieszkania... :oops:

Załączniki:
G z RG.JPG
G z RG.JPG [ 107.64 KiB | Przeglądany 5671 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ wtorek, 7 mar 2017, 21:29 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Większość zdjęć z tego tematu, (jak i wielu innych), zniknęła. Postaram się stopniowo pouzupełniać je, zaczynając od tematu Garbar.

BYDZIAK 1958 pisze:
(...)
Moje najstarsze zdjęcie ulicy mojego dzieciństwa i młodości, pochodzi z 1959 roku. Zdjęcie zostało zrobione przed bramą kamienicy nr 12.
(...)
Zdjęcie kamienicy 11, wraz z leśniczówką, pokazane niżej, pochodzi z Kalendarza Bydgoskiego.
(...)
Na zdjęciu poniżej, pokazującym już 'przebite' Garbary, widać w środku, a właściwie nieco z prawej, w głębi,miedzy drzewami, budynek z dużymi trzema oknami...
(...)
Na zdjęciu poniżej, zrobionym 'w Kąciku', w stronę Garbar, widać właśnie z lewej strony płot Jutrzenki. Tędy chodziłem i wracałem ze szkoły.
(...)
W głębi zdjęcia widać fragment budynku, chyba magazynowego, należącego do największego zakładu na ul Garbary. Chodzi oczywiście o garbarnię. Budynki z prawej strony, należały do Fotonu.
(...)


Załączniki:
12  6.JPG
12 6.JPG [ 33.37 KiB | Przeglądany 5226 razy ]
'11' i  'lesniczówka'.JPG
'11' i 'lesniczówka'.JPG [ 94.39 KiB | Przeglądany 5226 razy ]
widok.JPG
widok.JPG [ 50.48 KiB | Przeglądany 5226 razy ]
droga ze szkoły.JPG
droga ze szkoły.JPG [ 45.53 KiB | Przeglądany 5226 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ niedziela, 12 mar 2017, 17:30 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary.

W drugim wpisie wstawione były 3 zdjęcia. Nie pamiętam jakie było pierwsze. Drugie, to pewnie jest tym samym, które później wstawiłem do "ul. Naruszewicza". Trzecie właśnie 'odzyskałem'. :D
Opis:
BYDZIAK 1958 pisze:
(...)
Na zdjęciu, zrobionym z punktowca na Kordeckiego 3, widać kilka nie istniejących już budowli.W podwórzu kamienicy na Garbarach nr 9 była piekarnia(1). Z niej rozchodził się zapach świeżego, gorącego chleba.Działała chyba do połowy lat 90-tych. A z tyłu domku nr 7 (2), który w tamtym roku został rozebrany, żeby ustąpić miejsce dla budowanej trasy tramwajowej, była kuźnia. (3) Najprawdziwsza. Ostatnie furmanki docierały tam chyba jeszcze na początku lat 70-tych...
Dla nas, dzieciaków, oglądanie tak dużych ( z perspektywy dziecka) koni, było zawsze sporym przeżyciem. Pisząc 'nas', mam na myśli dzieciaków z 'innych podwórek'. Na zdjęciu też jest utrwalony 'podwyższony' komin Jutrzenki.(5) Po zamontowaniu filtrów, wrócił do swojego pierwotnego wyglądu. No i widoczne są tu jeszcze budynki (4) Garbary 10, również rozebrane w tamtym roku.


Załączniki:
do bunkra.JPG
do bunkra.JPG [ 72.66 KiB | Przeglądany 5198 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ wtorek, 14 mar 2017, 20:46 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary.

Na pierwszej stronie tematu było zamieszczonych kilka mapek. Jedna z nich była jeszcze w zakamarkach mojego komputera. (Pozostałe wstawione mapy, trochę trudne są do ustalenia).

BYDZIAK 1958 pisze:
(...)
...na najstarszej z 1800r. widać zarys 'mojej' ulicy. :) Pewnie wtedy była jeszcze polną drogą...(4) :) Strzałka (1) pokazuje styk ul.Grunwaldzkiej (2) i Jackowskiego (3).
(...)


Załączniki:
Garbary 1800.JPG
Garbary 1800.JPG [ 70.52 KiB | Przeglądany 5163 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ piątek, 17 mar 2017, 04:49 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary.

BYDZIAK 1958 pisze:
(...)
Wschodnią część Garbar, mam jeszcze utrwaloną na tym slajdzie. Na narożnym budynku Kącik - Garbary, nad wejściem widać jeszcze było napis 'OPTA'.


^^^
To zdjęcie wciąż mam. Ale tego z opisu poniżej nie odnalazłem. Na nim był chyba odtworzony wygląd 'piekarni'.

BYDZIAK 1958 pisze:
(...)
Wspominałem o piekarni, znajdującej się kiedyś w podwórzu kamienicy nr 9.



Załączniki:
OPTA.JPG
OPTA.JPG [ 27.23 KiB | Przeglądany 5125 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ piątek, 12 maja 2017, 07:01 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Wschodni kraniec ulicy zmienił swój wygląd, za sprawą gmachu 'NH' na sąsiedniej ul. Grottgera.

Załączniki:
GG1.JPG
GG1.JPG [ 73.08 KiB | Przeglądany 5042 razy ]
GG2.JPG
GG2.JPG [ 72.84 KiB | Przeglądany 5042 razy ]

Autor:  majsterlow [ środa, 2 sie 2017, 10:42 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Kontrowersyjne plany na zabudowę terenu po Jutrzence.

Cytuj:
– Wizualizacji nie widzieliśmy, ale koleżanka już pisała, że projekt nie zachwyca. Tyle że jest to teren inwestora prywatnego, stąd my jako rada de facto nie mamy tu nic do powiedzenia – rozkłada ręce prof. Dariusz Markowski, szef działającej przy prezydencie rady ds. estetyki. Większe pole manewru będzie miał za to plastyk miejski, do którego inwestor musi zgłosić się z wnioskiem o zaopiniowanie projektu. – Na razie jednak taki dokument do mnie nie wpłynął – przyznaje w rozmowie z nami Marek Iwiński.

Teren przy ul. Garbary 5 objęty jest planem zagospodarowania przestrzennego „Brda Centrum”. Tyle że pochodzi on z 2000 roku. Zakładał on między innymi budowę jezdni na ul. Naruszewicza, gdzie obecnie kursują tramwaje. Ten sam plan wprowadził ograniczenie wysokości zabudowy do czterech kondygnacji. – Teraz już takich zapisów nie praktykujemy. Piszemy raczej o wysokości obiektu – podkreśla Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

Obrazek



Więcej:
http://metropoliabydgoska.pl/wlasciciel ... ualizacje/

Autor:  BYDZIAK 1958 [ niedziela, 28 sty 2018, 08:11 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

^^^
Chyba już niedługo widok z tej 'wizki' stanie się ciałem...
Wygląda na to, że zaczyna się burzenie Jutrzenki. Pierwsza padła kotłownia. Być może, w tym tygodniu, po raz ostatni widzimy komin.
Na zdjęciu z lewej strony, leży kocił...

Załączniki:
kocioł.JPG
kocioł.JPG [ 65.75 KiB | Przeglądany 4691 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ sobota, 3 mar 2018, 21:53 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Wyburzanie trwa. Na razie komin nadal stoi w swoim miejscu. Być może stanie się 'elementem ozdobnym' na nowym osiedlu. Albo przy okazji, pamiątką po tutejszym zakładzie Jutrzenki.

Załączniki:
Jutrzenka.JPG
Jutrzenka.JPG [ 65.35 KiB | Przeglądany 4621 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ niedziela, 4 mar 2018, 15:27 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Tempo mają dosyć szybkie. Można porównać wczorajszy widok do dzisiejszego...

Załączniki:
J  rozbiórka.JPG
J rozbiórka.JPG [ 81.01 KiB | Przeglądany 4607 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ niedziela, 25 lis 2018, 07:53 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Pojawiły się bardzo pięknie opisane wspomnienia w ulicą w tle. Zamieścił je na FB pan Leonard Łuczak. Poprosiłem o zgodę na zamieszczenie, (skopiowanie), ich tutaj. Zgodził się. Oto kawałek młodości pana Leonarda, na Garbarach :1 :

"Moje "bydgoskie puzzle"
Było to pół wieku temu... Skłamałem, to było prawie 60 lat temu. Moje coroczne wakacje w Bydgoszczy. Adres to Garbary 19. Podwórko pomiędzy kamienicą od frontu i niewiele mniejszą oficyną w głębi, gdzie mieszkała ciocia Wikcia, przez jakiś czas jeszcze z babcią Marią. Na podwórku z naszych rówieśników właściwie tylko Jurek. Więcej było dziewczyn, jeśli dobrze pamiętam to Wiesia i Lidka, która we mnie dwunastolatku wywoływała pierwsze drgnienia... serca. Babcię w moich wspomnieniach widzę jako ubraną w czerń matronę w podeszłym wieku, ale dumnie wyprostowaną i maszerującą w niedzielę pod górkę ulicą Jana Olszewskiego do kościoła. Pod pachą niesie coś płaskiego i czarnego. Laptop? Co wy, przecież to około roku 1960. Babcia niesie monstrualnych rozmiarów książkę do nabożeństwa. Ulica Jana Olszewskiego prowadzi do Placu Poznańskiego, gdzie mieszka wujek Józef, brat mojego ojca. Wspomniałem już ciocię Wikcię. Ciocia ma rodzinę w Reichu i często tam jeździ. Dzięki temu Andrzej ma jeśli nie w całej Bydgoszczy, to na pewno na Garbarach najbardziej wypełnioną zabawkami, głównie mechanicznymi szafę w pokoju sędziwego dziadka Ignaca, dawnego mistrza szewskiego.

Ale wróćmy do mieszkania w kamienicy frontowej. Tam z Andrzejem i rodzicami mieszka jeszcze ciocia Teresa, siostra mojego ojca, a moja chrzestna. Ciocia pracuje w drukarni i codziennie po jej powrocie z pracy przeglądamy pachnącego jeszcze drukarską farbą "Kurierka", który w tych latach publikuje na ostatniej stronie powieść kryminalną w odcinkach. Niektórzy wycinają ją z gazety i po zakończeniu publikacji całości oddają do introligatorskiej oprawy. To taka dziwna rodzina, gdzie Andrzej byłby wszechwładnym panem sytuacji, gdyby nie ciotki. Rodzice pozwoliliby mu na wszystko. Na szczęście ciocia Teresa puszcza jego humory mimo uszu, a ciocia Wikcia byłaby gotowa przylać mu klapsa jak smarkaczowi, gdyby nie to, że Andrzej dobrze wie, na ile sobie pozwolić może.

Co jeszcze o rodzinie powiedzieć mógłbym? Otóż w pokoju pełniącym rolę salonu, gdzie moje wakacyjne noclegowanie na tapczanie w narożniku się odbywało, stał wysoki "wieżowy" zegar wahadłowy. Wybijał pięknym głębokim tonem wszystko od kwadransa wzwyż. Co ciekawe, nie tylko nigdy mnie to nie budziło, lecz paradoksalnie dawało mi to błogie poczucie rodzinnego bezpieczeństwa. Meble, jakich chyba sam nigdy mieć nie będę to autentyczny salonowy garnitur mebli gdańskich, z bogato rzeźbionym kredensem i stołem ważącym chyba tonę. Telewizor Szmaragd 901 stojący na stylowym kredensie stanowił do tego otoczenia niewątpliwy dysonans, ale... jaki był inny wybór? Tuż obok wahadłowego zegara stał gipsowy, ale imitujący spiż posążek Mickiewicza odwzorowujący wieszcza z lat "paryskich". Natomiast na małym stoliczku z lustrem, relikwia wujka Mariana, niewielka porcelanowa figurka marszałka Piłsudskiego "przy szabli". Wujek, Andrzeja ojciec, z kolei mój chrzestny, pracował w "Belmie", ale szewskie tradycje rodzinne podtrzymywał. Po wakacjach wyjeżdżałem stamtąd zawsze z podzelowanym obuwiem. Tradycją rodzinną był u nich zawsze pietyzm dla Polski wolnej, której lata 60-te raczej nie uosabiały. Gdybym wujkowi powiedział, że idziemy z Andrzejem na ulicę Armii Czerwonej, zapytałby gdzie to jest. W tym domu szkielet Bydgoszczy zawsze tworzyły ulice Marszałka Focha oraz Gdańska.

No i tak dotarliśmy do moich "bydgoskich puzzli". Stoimy na tym ciasnym, ale jakże pięknym skrzyżowaniu przy Savoy'u. Opis dojścia z Garbar do tego miejsca to byłaby cała kolejna epopeja, do spisania "na wołowej skórze". Jeśli Was ten opis nie zanudzi, odważę się do tego tematu wrócić. Teraz stoję pod arkadami i patrzę w niebo na tę niewiarygodną plątaninę tramwajowej trakcji na tle nieba przy kościółku Klarysek. Następnym razem zrobię tu zdjęcie, które porozcinam wedle tych podniebnych linii i dam te puzzle do ułożenia mojej trzyletniej wnuczce. A potem ją tu kiedyś przywiozę i zapytam, czy rozumie, dlaczego dziadek to miejsce kocha.
A może pokochamy je razem... "

Dla formalności, wstawiam poniżej zdjęcie wspomniane wyżej przez pana Leonarda.
Dodam, że moje pierwsze piesze wyprawy, jakie pamiętam (z rodzicami), były do cioci Lodzi, na ulicę Frankego, (obecnie Stary Port, wtedy Marchlewskiego). Szliśmy najczęściej Kącikiem, na most przy Grotggera... Na początku, drogę umilał zapach słodyczy produkowanych w Jutrzence... Jej przebieg był pełen ciekawostek, dostarczających moc wrażeń... Może podobnych do tych, jakie miał wtedy pan Leonard. (Właściwie zasługują one na opisanie, ale chyba w innym wątku...)

Załączniki:
Leonard Ł..JPG
Leonard Ł..JPG [ 69.75 KiB | Przeglądany 3978 razy ]

Autor:  jaras [ piątek, 2 paź 2020, 21:01 ]
Tytuł:  Re: Ulica Garbary

Obecnie trwają prace budowlane i archeologiczne na terenie dawnej Jutrzenki.

Załączniki:
120540308_3740144962662822_3407336662662751132_n.jpg
120540308_3740144962662822_3407336662662751132_n.jpg [ 183.14 KiB | Przeglądany 2429 razy ]
120542207_278582236455632_6113964313846071852_n.jpg
120542207_278582236455632_6113964313846071852_n.jpg [ 142.51 KiB | Przeglądany 2429 razy ]
120571336_797019941053135_3728675682602576919_n.jpg
120571336_797019941053135_3728675682602576919_n.jpg [ 156.81 KiB | Przeglądany 2429 razy ]
120576622_330443034694080_6018690708143426701_n.jpg
120576622_330443034694080_6018690708143426701_n.jpg [ 170.62 KiB | Przeglądany 2429 razy ]
120585300_424480085184677_886177265413440396_n.jpg
120585300_424480085184677_886177265413440396_n.jpg [ 117.81 KiB | Przeglądany 2429 razy ]
120596168_665716244376243_5023084327324498015_n.jpg
120596168_665716244376243_5023084327324498015_n.jpg [ 177.48 KiB | Przeglądany 2429 razy ]
120601160_342009573914552_3319347238783872336_n.jpg
120601160_342009573914552_3319347238783872336_n.jpg [ 160.15 KiB | Przeglądany 2429 razy ]

Strona 6 z 7 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/