Nie chodzi o to skąd są te pieniądze lecz by wszystkie pieniądze wydawać z sensem. Tu 500 mln tam 400, jakaś paranoja. Na Wyspie Młyńskiej (w młynach) drugie centrum gdzie darmozjady będą debatować o wodzie – jaka jest fajna, że daje życie, musi być czysta, trzeba ją pić, że jest mokra …
Czy ktoś z tych, co takie rzeczy wymyslają wie co to są za kwoty! Co można za nie zrobić sensownego?
Im więcej urzędników tym więcej marnotrawstwa. Ile kosztuje roczne utrzymanie każdego takiego obiektu? Kto na to będzie płacił. Unia? A co to jest Unia i czy ona służy tylko do marnotrawienia pieniędzy? Kto tam będzie debatował o bzdurach mieszkając w tym czasie w kilkugwiazdkowych hotelach? Za czyje pieniądze? Ile w tym czasie zniknie miejsc pracy w Bydgoszczy?
Upadła Portugalia lub Grecja to będą dla nas jak wymarzone raje gdy ta bańka pęknie.
Pani premier, którą (kiedyś lubiłem jak premierem nie była, a teraz mnie zaskakuje, ale jeszcze nie wiem, co o niej myśleć i czy poważnie to wszystko mówiła) mówi w expose, ze urzędnicy muszą być by dawać staże młodym. Pewnie zatrudni kolejne ich 100 tysięcy.
Młodzi nie chcą staży w urzędach lecz pracy w firmach przysparzających PKB i płacy za którą można żyć. Myślałem, że to każdy wie.
Mam propozycję:
Zostańmy wszyscy urzędnikami i konferujmy sobie na przemian na Placu Teatralnym i na Wyspie Młyńskiej. Potem idźmy na dobre emerytury parę lat wcześniej niż musielibyśmy jako zwykli śmiertelnicy.
Wykształćmy za wspólne pieniądze jeszcze kilka milionów politologów, dziennikarzy , administratywistów, kosmetologów, fizjoterapeutów, biotechnologów itp. zamiast zawodowców mogących zmienić realia gospodarcze i mamy jak w banku, że mój kretyński (to ironicznie – wyjaśniam dla przyjmujących wszystko wprost) postulat wcielą w życie w formie ustawy lub zmiany w konstytucji.
PS.
Wyjaśniam, że nie mam nic do wymienionych zawodów, lecz jedynie do proporcji kształcenia za państwowe pieniądze.
|
Kto, za co i po co ma to zrobić? W mieście brak pomysłu na wykorzystanie już istniejących obiektów, a co dopiero na stawianie nowych (jeden przykład muzeum wszyscy tu znają). Bez koncepcji rozwoju miasta bezsensowne jest stawianie kolejnego niewiadomoco chociażby było to cudem architektonicznym. 