Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Witam, chciałbym przedstawić małą relację z miejsca, które zrobiło na mnie wrażenie i wręcz zaciągnęło swoim wyglądem do siebie.
Nie będę tutaj się dużo wypisywać, całość zobaczycie na zdjęciach i filmie.
Chciałbym tylko dodać, że warto zwiedzić to miejsce, może nie jest aż tak stare, bo zeszyty były dość świeże, ale pustka i klimat, zwłaszcza w zimowy, deszczowy dzień potrafii przemówić.

Miejsce położone jest na północnej części Bydgoszczy, w Rynkowie(można dojechać pociągiem/autobusem do osiedla Piaski i około 2 km "z buta")-dla zainteresowanych mogę podesłać mapę z dokładną lokalizacją miejsca
Film.
http://vimeo.com/6384354
Zdjęcia.
http://www.getdropbox.com/gallery/18910 ... t?h=5c7a3d

P.S. Prawdopodobnie teren ten należał kiedyś do wojska, chociaż nie jestem pewien-praktycznie nie ma informacji w internecie na temat tego miejsca, a jeżeli ktoś coś wie to proszę o informacje.

Mam nadzieję, że temat zaciekawił
Pozdrawiam i zapraszam w to miejsce-w razie co służę pomocą jeżeli chodzi o dojazd itp.
Sebastian Cywiński

Wspomniany teren istotnie należał do wojska, które wyniosło się stamtąd we wczesnych latach 90tych. Później był tam internat chyba kolejówki, podobno były niezłe imprezy Teraz obiekt straszy.
Mnie za to ciekawi w którym miejscu przed wojną w Rynkowie była restauracja i dancingowy parkiet - miejsce sobotnio-niedzielnego wypoczynku bydgoszczan w owych czasach.

_________________
Situation Normal All F....... Up

Tak tylko zwrócić uwagę, zachęcając do wnikliwszego przeglądania forum, że GrapHite wspominał o tym miejscu przy okazji zdaje się swoich rowerowych wycieczek.
Pozdrawiam

Aleks, dzięki za informacje-wkońcu dowiedziałem się co to dokładnie było i wiele się nie pomyliłem co do moich podejrzeń

Budynek restauracji był przy torach, z peronu wchodziło się po schodach. Ten budynek stoi do dziś.





A tak to wygląda obecnie.



A tutaj widoczne pozostałości na budynku po jednostce wojskowej.

Bardzo ciekawe miejsce. Też jakiś czas temu byłem je odwiedzić i mnie zauroczyło. Plus dla osób samotnie zwiedzających takie miejsca to wg mnie odległość od miasta - dużo trudniej znaleźć bezdomnych w takiej odległości.

Dokopałem się do jeszcze jednej pocztówki z Rynkowa. W tle widać most drogowy nad torami, po zelektryfikowaniu lini kolejowej musiano podnieść przeprawę która do dnia dzisiejszego służy jako kładka dla pieszych. Widać również że stacja jest dopiero w budowie. A po lewej fragment zabudowań restauracji.

Wspaniałe zdjęcie! Mam tylko jedno ale: "nową węglówkę" na tym odcinku zelektryfikowano pod koniec lat 60-tych, a ja pamiętam z wczesnego dzieciństwa (I połowa lat 80-tych) i wycieczek rowerowych ze Smukały, że w Rynkowie nad torami znajdował się wiadukt samochodowy o drewnianej nawierzchni. Został rozebrany mniej więcej w połowie lat 80-tych z powodu wzrastającego natężenia ruchu samochodowego od strony Piasków i Smukały do Niemcza i Osielska, widocznie nie opłacała się budowa nowego obiektu skoro stosunkowo niedaleko jest tunel w kierunku pętli tramwajowej. Nie wiem też, czy wcześniejsza rozbiórka wiaduktu byłaby możliwa ze względu na znajdującą się tam jednostkę wojskową.
No chyba, że mnie pamięć zawodzi

_________________
Situation Normal All F....... Up

jak ja uczylem sie jezdzic samochodem na pobliskim parkingu to wiadukt jeszcze byl przejezdny dla samochodow.

_________________
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown

Zasugerowałem się tym iż na starych przęsłach są nadbudówki(podwyższenie) na których ułożono kładkę. Taka moja wydumka. Jak sięgam pamięcią to pod koniec lat 80-tych można było już tylko pieszo przejść nad torami.

A tu jeszcze piękno restauracji



-- niedziela, 25 paź 2009, 12:24 --

Lenistwo nie popłaca Zajrzałem do swojego archiwum i jestem mądrzejszy

A więc tak, wiadukt nad torami wybudowano w 1910 r. Budowę wymusiły względy bezpieczeństwa. Restauracja w Rynkowie przyciągała setki klientów szczególnie w niedziele i święta. Ludzie przechodzili przez tory gdzie dochodziło do tragicznych wypadków. Most posiadał jezdnię oraz jeden chodnik o nawierzchni drewnianej. Do roku 1990 odbywał się na nim ruch kołowy co powodowało niszczenie wiaduktu i częste jego naprawy, w tymże roku zamknięto ruch kołowy, pozostawiono tylko przejście dla pieszych. W kwietniu 1991 roku w ciągu tygodnia rozebrano starą konstrukcję, w jej miejsce wybudowano kładkę dla pieszych która służy do dnia dzisiejszego.

Czy ktoś wie dokładnie co to za jednostka wojskowa i czym się zajmowała ?

Nie wiem czy odpowiednie miejsce - może bunkier załatwiłby możliwość wejścia na teren obiektu?

_________________
opuszczonebydgoszcz.blogspot.com

a nie ma możliwości wejścia? Ja proponuję wspólne wyjście, taką małą wspólną wycieczkę wszystkich tych co tutaj się interesują tyum miejscem!

-- sobota, 7 sty 2012, 16:31 --



a nie ma możliwości wejścia? Ja proponuję wspólne wyjście, taką małą wspólną wycieczkę wszystkich tych co tutaj się interesują tyum miejscem!

_________________
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown

Byłem tam kiedyś i prawie zostałem pogryziony przez psa

_________________
opuszczonebydgoszcz.blogspot.com

Załatwić to? Tylko musimy wspólnie wszyscy zainteresowani tematem wybrać sobie jakiś termin!
Dajmy czas innym na przeczytanie tych postów i napisanie swojego zdania. Za mniej więcej 2 tygodnie możemy coś wykombinować.

_________________
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown

Jestem na tak, wejdę na komin sobie porobić zdjęcia

_________________
opuszczonebydgoszcz.blogspot.com

Byłem latem wjechałem na teren autem , biega tam pies w budynku restauracji mieszka jego właściciel jestem za tym aby udać się tam większą grupą.

Dzisiaj w czasie kolejnej podróży po lesie odkryłam te właśnie zabudowania obok Rynkowa, zastanowiło mnie po co w ogóle jest tam stacja skoro wokół żadnych zabudowań ani nic. Mimo tabliczki "teren PKP, zakaz wstępu" moja wieczna ciekawość małego dzieciaka zwyciężyła Zwiedziłam jeden tylko budynek (składający się właściwie tylko z dwóch dużych sal i paru małych; w jednej leżały zeszyty z datami mniej więcej 1989-1993) i kawałek budynku wyglądającego jak internat. Kawałek bo jestem babą i troszkę bałam się zagłębiać w to miejsce Widziałam odciski łap, ale na szczęście żaden pies nie postanowił mnie zjeść na obiad, widocznie akurat go nie było. Jak ktoś ma więcej informacji na temat tego miejsca to bardzo proszę pisać!

Jakoś bydgoszczanie mają małą wiedzę na temat tego miejsca co tam pierwotnie się znajdowało oprócz restauracji .

I jak sprawa zwiedzania wygląda?

_________________
opuszczonebydgoszcz.blogspot.com