Wspomniana kwota 3,5 mln pokazuje obłudę właścicieli browaru (Grupa Żywiec) w czasie gdy był zamykany. Skoro działka kosztuje dziś tyle, to jak to się ma do kilkunastomilionowych kwot jakie oferowano za browar bez wyburzania (celem wznowienia produkcji). Prezydent miasta (Konstanty D.) podobno wtedy bardzo wspierał proces sprzedania browaru inwestorom. Robił to tak skutecznie, że wyszło że jakieś 3 mln jest więcej warte niż np. 18 mln.
A koncern i prezydent mówili, że robią wszystko by zakład istniał

.
Celem zamknięcia browaru było wyłącznie przejęcie rynku i koncentracja produkcji w wielkich zakładach. Nawet jakby ktoś chciał dać 50 mln za browar to i tak sprzedaliby go za choćby 1 zł pod warunkiem wyburzenia, bo to gwarantuje, że żadna konkurencja kiedykolwiek tu nie zacznie produkować.
Błąd popełnili w Braniewie (dawne EB), bo tam nie wyburzyli, browar przeszedł przez różne ręce i zapisy o zakazie produkcji przez to przestały obowiązywać.
Pijcie więc piwo tylko z lokalnych, odradzających się polskich browarów.