Browar ten nazwałem tak z uwagi na bliskie sąsiedztwo kościoła farnego. Może są gdzieś w księgach zapiski o jego właścicielu.
Znana z produkcji piwa Bydgoszcz miała w czasach przedprzemysłowych wiele browarów, w tym przynajmniej 3 klasztorne wspomniane w tym dziale. Pozostałe browary należały do miejscowych przedsiębiorców - mieszczan, często podsiadających także spichrza, czy też szkuty.
Trudno je dzisiaj zidentyfikować co do położenia i własności, ale jest jeden ciekawy przypadek takiego browaru, który znalazł się na mapie rekonstrukcyjnej Gustawa Reicherta i Emila Schulza z 1890 r obejmującej czas XVI-XVIII w.
Do browaru prowadzi z rynku wąska uliczka o nazwie Alejka ku Wodzie.

W bydgoskim muzeum znajduje się olejny obraz (akurat jest wystawiony w spichrzu na Grodzkiej).
Na tym obrazie, po lewej stronie, widać umocnione i podwyższone nabrzeże przystosowane do cumowania szkut i łodzi. To na tej posesji – w głębi terenu od nabrzeża (już poza obrazem) można umiejscowić browar widoczny na mapie.
Obok – w stronę Fary – widać panie piorące białe tkaniny. Może to pranie ma tez związek z browarem, gdyż niekiedy piwowarzy usprawniali sobie pozyskanie brzeczki z zacieru drogą filtracji przez tkaniny. Częściej jednak posługiwano się najprostszą, aczkolwiek mało wydajną metodą – pobierania sklarowanej brzeczki znad młóta.
Nie bez znaczenia jest też sąsiedztwo dwóch młynów. Wytworzony w browarze słód trzeba było zmielić celem przygotowania z niego zacieru. To właśnie robiono w młynach.

Kolejny rysunek ze starych ksiąg wyjaśnia głęboki sens takiej lokalizacji browaru. Obraz na nim widoczny nawet idealnie pasuje do tego miejsca. Można sobie wyobrazić, że po drugiej stronie rzeki widzimy zabudowania klasztorne Karmelitów, a wśród nich – także nad rzeką – konkurencyjny browar. Miejsce do przybijania łodzi i szkut miało na celu dostarczenie ziarna do słodowania (każdy browar był zarazem słodownią), jak też pozwalało na łatwe wyekspediowanie piwa, choćby do Gdańska. Ponadto browar mógł być popularny wśród flisaków, sterników, pomagrów i szyprów, którzy musieli zabezpieczyć na każdy rejs zapas piwa dla załogi.
Ciekawym rozwiązaniem jest ruchomy zsyp pozwalający na załadowanie ziarnem podanym żurawiem i wsypanie do składu nad słodownią poprzez podniesienie koryta do góry. Słód wytwarzano głównie z pszenicy, jęczmienia, żyta i orkiszu.

Kolejna rycina pokazuje pracę w XVI wiecznym browarze.

A tu zadowolony piwowar w czasie przerwy śniadaniowej.

Kunszt piwowara był często poddawany próbie. Było przyjęte, że pewne piwa o większej mocy – na przykład tzw. dubeltowe – muszą po rozlaniu na ławie w karczmie skutecznie przykleić tę ławę do siedzenia.
I to regularnie sprawdzano w karczmach i gospodach:
