A jak było? Już Wam piszę.
Większość z Nas spotkała się już przy kasach gdzie kupiliśmy bilety do Białośliwia. W pociągu trudno było znaleźć tyle miejsca byśmy siedzieli wszyscy w jednym "przedziale" ale nikt sie nie zgubił i dojechaliśmy w komplecie. Przed stacją PKP Białośliwie poczekaliśmy chwilkę na jedną grupę zmotoryzowaną i mogliśmy wspólnie się przywitać i ruszyć w stronę stacji Białośliwie Wąskotorowa. Przygotowany do odjazdu był pociąg, który ruszał o 13:00 lecz my spokojnie poczekaliśmy na swój zaplanowany odjazd o 15:00. Mieliśmy sporo czasu wolnego. Z pomocą przyszli nam członkowie Towarzystwa Wyrzyska Kolejka Powiatowa. Naszym przewodnikiem został Sebastian (dla wtajemniczonych - syn Romana). Opowiedział nam ze wszystkimi szczegółami o unikatowym taborze, którzy mieści się w Białośliwiu. Niektóre tamte wagony i lokomotywy są jedynymi egzemplarzami w Polsce. Później każdy mógł spróbować sił w jeździe na drezynie ręcznej.
Zaczęły się przygotowania do naszego odjazdu. Skład został powiększony o jeden wagon techniczny co w sumie dało 3 letnie wagony pasażerskie i 2 wagony techniczne (niebieskie). Nasza grupa liczyła 30 osób i zmieściliśmy w dwóch wagonach, więc czas ruszyć w trasę. Dojazd do Kocika Młyn zajął nam około 20 minut ale czas mijał bardzo przyjemnie. Trasa latem jest bardzo zielona i obfita w różnego typu roślinność na skrajni, gdzie przeważały wielkie pokrzywy, które można było sięgnąć z wagonu podczas jazdy. Na końcu 14 minut przerwy na zdjęcia i "inne" sprawy. Podczas powrotu troszkę pokropiło. Lokomotywa (tzw lopek) tuż przy wjeździe na stację miała problemy z jazdą. Skład był zbyt za duży na tą maszynę. Koła ślizgały się (boksowały) na mokrych szynach i nie obyło się bez użycia piaskarki. Z pociągu każdy wysiadł zadowolony, no chyba, że o czymś nie wiem
Zabraliśmy się za przygotowanie w świetlicy projekcji starego filmu na którym uwiecznione zostały maszyny parowe (oczywiście w ruchu). Podczas oglądania filmu doszliśmy do pewnego ciekawego stwierdzenia. Film, który oglądaliśmy był:
Niemieckim filmem w języku Angielskim o Polskiej kolejce wąskotorowej nagrany przez Bułgarskiego operatora Japońską kamerą
Osoby, które widziały już film lub nie chciały oglądać spędzały ten czas przy ognisku (grillu) w towarzystwie wesołego Romana. Jedna grupa jak i druga grupa miała co robić i nie zmarnowali ostatnich godzin spędzonych w Białośliwiu. O 18:30 mieliśmy pociąg powrotny do Bydgoszczy. Przed odejściem obowiązkowo musieliśmy zrobić sobie zdjęcie zbiorowe. Dzięki uprzejmości członków TWKP mogliśmy zrobić sobie zdjęcie z drezyną w tle i "lopkiem". Po zdjęciu ruszyliśmy na dworzec "szeroko torowy".
Czas odjazdu do Bydgoszczy, a z megafonów usłyszeliśmy informację:
"Pociąg do Bydgoszczy zostaje opóźniony o 20 minut"

Mieliśmy jeszcze sporo czasu do odjazdu...
Nasza wspólna wycieczka zakończyła się pożegnaniem w wersji expres
Wszystkim tym, którzy byli z nami, którzy wzięli udział w tej wyprawie bardzo serdecznie dziękuję i zapraszam na kolejne wycieczki z BUNKREM.
Pozdrawiam i do zobaczenia !