Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

UWAGA: W przypadku problemów technicznych z forum lub problemów z rejestracją prosimy o kontakt pod adresem: forum@bsmz.org lub prosimy pisać w dziale "POMOC" (dział ten nie wymaga rejestracji).
Dzisiaj jest sobota, 3 maja 2025, 22:14

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
Post: wtorek, 29 paź 2013, 21:28 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
W sobotę 26 października 2013 roku nad ranem, kolega Saper (pod takim nickiem znany jest między innymi na forum http://www.poszukiwanieskarbow.com) wyruszył w samotną podróż kajakiem, Wisłą z Czechowic-Dziedzic do Gdańska.
Od dawna marzył o takiej wyprawie i po długich fizycznych przygotowaniach ruszył z nurtem rzeki.
Aby ta wyprawa miała jakiś głębszy sens, niż tylko spełnienie swojego marzenia, Artur postanowił zadedykować ją ciężko choremu Jakubowi, dziecku z Siemianowic Śląskich. Chłopiec ten choruje na ciężkie porażenie mózgowe. Wymaga całodobowej opieki. Jego matka pani Katarzyna jest nauczycielką, która pomimo bardzo trudnej sytuacji życiowej stara się również pomagać innym.

Jako Stowarzyszenie postanowiliśmy włączyć się w tą akcję i we współpracy z forum poszukiwanieskarbow.com będziemy w tym wątku umieszczać kolejne informacje dotyczące tej niezwykłej podróży, tak abyście mogli śledzić jego przygody oraz postępy.

Artur ma utrudniony dostęp do internetu więc codzienne raporty wysyła sms-em.

Gdyby ktoś z Was miał ochotę wesprzeć akcję Artura i chciał zaangażować się w zbiórkę funduszy na rehabilitację małego Jakuba podaję namiary do wpłat:

Aktualne dane do przelewu:

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
ul. Łomiańska 5
01-685 Warszawa
konto nr 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
W tytule proszę wpisać: "18603 Wolnarek Jakub - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia"


http://dzieciom.pl/podopieczni/18603



Jeśli będzie tylko taka możliwość zamierzamy spotkać się z Arturem gdy będzie mijał Bydgoszcz - o dokładnym terminie i przewidywanej godzinie poinformuję jak tylko otrzymam informację.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: wtorek, 29 paź 2013, 21:36 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Poniżej relacje Sapera z pierwszych dni wyprawy.

Sobota 26 października.


Sobota o świcie Czechowice Dziedzice wodowanie kajaka i kilku ubrań :)
Jeszcze nie ruszyłem a rzeczy mokre.
Wody prawie nie ma za to tony śmieci.
Miejscami trzeba było ciągnąć kajak.
Dopłynąłem do szlaku, kilometrów 0

Saper

Niedziela 27 października

Niedziela, ciężkie przenoski kajaka i całego dobytku.
Smolice i dwory
Zatrzymałem się przed Tyńcem już po ciemku i rozbiłem namiot, jak mi się wydawało, obok wielkiego kamienia w wodzie.
Jak się rano okazało ów kamień był spuchniętą zdechłą świnią.
To tłumaczy co tak całą noc śmierdziało :)

Poniedziałek 28 października

Przez piękny Tyniec do Krakowa.
Zaliczone dwie śluzy.
Za gigantyczne śluzowanie małego kajaka 3,80 zł
Pod Tyńcem znalazłem kawał żarna w zboczu.
W Krakowie zakupy i dalej w drogę.
Śmieci do Krakowa zniknęły.
Trochę popłynąłem nocą rozbiłem się na ślepo i spać.

Wtorek 29 października

Piękne widoki, śmieci mniej za to barek potopionych więcej.
Teraz siedzę przy ognisku zaraz za Opatowcem.
Dziś plan: Trochę nocą nadrobić

Wtorek 29 października noc.

Jest ok 20.00 próbowałem płynąć w nocy ale wpadłem na jakąś bezludną wyspę.
20 x 10 m po prostu bajka.
Piętaszka nie widać za to jakieś bobry się czają.
Namiot rozbity, kąpiel w zimnej wodzie z dodatkiem wiatru i piasku zaliczona.
Pozdrowienia zza Opatowca.

Ps. Leżę na ziemi a w głowie mi się dalej kołysa :)


Załączniki:
Komentarz: Saper - foto z http://www.poszukiwanieskarbow.com/
saper.jpg
saper.jpg [ 135.28 KiB | Przeglądany 58688 razy ]
Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: środa, 30 paź 2013, 11:50 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Środa 30 października

Rano leje jak diabli Saper ma wodę w kajaku :)
Tym czasem pierwsza relacja filmowa z początku akcji:
http://www.youtube.com/watch?v=0yN2FJ5rzBg


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 31 paź 2013, 09:42 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Środa 30 października cd.

Plan był na dziś dopłynąć za elektrownię Połaniec, pokonać próg wodny by w nocy bez większego stresu dalej płynąć, choć po ciemku, samemu w kajaku to i tak jest na rzece zbyt ciekawie.
Do elektrowni gnałem dość ostro by zdążyć przed zmrokiem na próg.
Zdążyłem w ostatniej chwili. Kajak wciągnąłem na kamienie i 50 metrów przerysowałem go dalej.
Coś mi podświadomie mówiło, że za blisko progu się woduję.
Szarpnęło kajakiem, coś poleciało, patrzę skarpetka zniknęła ... szukam i gdzie jest wiosło ?
Coś tylko mignęło w odmętach wody nawet się nie zastanawiałem...
Godzinę później ognisko się świeci, żeberko się piecze a ubrania się suszą na uratowanym wiośle.
Pozdrawiam wszystkich i przypominam o celu moich zmagań !!!
Saper

Ps. Siedzę przy gigantycznej elektrowni a nie ma gdzie telefonu naładować.
Jutro zamierzam dopłynąć do Sandomierza !


Załączniki:
Img873E00F0.jpg
Img873E00F0.jpg [ 84.46 KiB | Przeglądany 58551 razy ]
Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 31 paź 2013, 23:28 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Czwartek 31 października

7:37 -
Zimno jeszcze może być ale ta wszechobecna wilgoć.
Mam wrażenie jakby mżawka padała tylko w namiocie, za namiotem mgła
Mgła jak ... Nie wiem bo nic nie widać.
Na rozgrzewkę herbata z przyprawami do grilla
Nie tam, że ja pijam takie cuda, ale wczoraj się wszystko wymieszało.
Pozdrowienia

14:05 -
Zaraz spotkanie z Witkiem w Sandomierzu

18:51-
Zgodnie z planem zawitałem do Sandomierza.
Tam przywitał i ugościł mnie Witek z forum PS.
Miałem okazję podziwiać wyroby z krzemienia pasiastego.
Zjeść pyszny obiad w knajpce, potem w dalszą drogę.
Próbowałem pokonać Wisłę we mgle i po nocy.
Nic z tego bo nic nie widać a wiry kręcą kajakiem a z brzegu łypią non stop jakieś ślepia do tego wpadanie na mielizny.
Dotarłem do brzegu i siedzę przy ognisku.
Dziękuję Witek :1 i pozdrowienia dla reszty !
Saper

Ps. Pamiętajcie proszę o pomocy dla bajtla :)


Załączniki:
z witkiem w sandomierzu.jpg
z witkiem w sandomierzu.jpg [ 83.92 KiB | Przeglądany 58500 razy ]
saper w sandomierzu.jpg
saper w sandomierzu.jpg [ 72.42 KiB | Przeglądany 58500 razy ]
Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: piątek, 1 lis 2013, 10:40 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Więcej fotek z postoju w Sandomierzu znajdziecie w galerii http://www.fotosik.pl/u/oaklandnj/album/1525747


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: sobota, 2 lis 2013, 10:10 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
1 listopada 19:55

Dziś 7 dnień w kajaku
Cztery litery bolą od siedzenia ale za to dzień spod znaku sauny.
Rozbiłem się za Kołczynem.
Do tego czasu Wisła serwowała niesamowite widoki krajobrazu i własnego biegu co zmuszało mnie do wyciągania kajaka z mielizny za karę. Chwila nieuwagi poświęconej podziwianiu okolicy i mielizna.
Pod Kołczynem piękne łodzie rybaków wiślańskich to już rarytas na tej rzece.
Po dobiciu do brzegu - cel sauna.
Nazbierałem kamieni, drewna, rozstawiłem i uszczelniłem tropik z namiotu, rozpaliłem wielkie ognicho i po 30 minutach za pomocą blaszanej miski i gerbera prawie czerwone kamienie znalazły się pod tropikiem a ja z butla wody wraz z nimi. Sauna piaskowy pilling i to w takiej okolicy i to wszystko za free.
Pozdrawiam

20:25-

A tak przy okazji, na pytania co mi tak wolno idzie:
nie jestem kajakarzem i jak się okazało nie potrafię wiosłować.
Teraz dopiero ktoś mnie oświecił, dzięki Irek :)
Ale spoko mam wiele kilometrów na naukę.
Nie jest to tez lato i dzień krótki.
O świcie by się chciało wypłynąć a tu mgła jak ściana , niby można, ale tracić takie widoki ?
W nocy to samo.
Szkoda widoków.
Lepiej przy gwiazdach z ogniskiem za pan brat posiedzieć i przemyśleć to i tam to.
Po drugie jak kajak kupiłem to przed tą akcją przepłynąłem nim nie więcej jak 1 kilometr.
Nie cieknie więc będzie ok' a na Wiśle to już będzie kupa czasu na naukę.
Specjalnie tez nie ćwiczyłem, no może dwa razy rzuciłem kulą armatnią i zrobiłem 50 pajacyków :)
Ogólnie od lat dziennie się gimnastykuję wychodząc z założenia, że sport i co za tym idzie zdrowie to inwestycja we wszystko.
To tak celem wyjaśnień pytań - co tak wolno.
Saper

Ps. Pamiętajcie proszę o małym Jakubie


Załączniki:
kajak wisła.jpg
kajak wisła.jpg [ 102.84 KiB | Przeglądany 58394 razy ]
sauna.jpg
sauna.jpg [ 118.63 KiB | Przeglądany 58394 razy ]
Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: niedziela, 3 lis 2013, 16:05 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Sobota 2 listopada

8 dzień z wiosłem na wodzie.
Plan dnia dopłynąć za Kazimierz, ale po rozmowie ze znajomym cel pod Dęblin.
Hmm sporo kilometrów do nadrobienia i co najmniej godzina po nocy /wybijałem mu to z głowy-J/
W Kazimierzu szybkie zakupy okazały się wolne, bo szukałem z 20 minut sklepu.
Nic tylko restauracje i hotele.
Potem w kajak i ogień, a właściwie woda :)
Na zmianę sernik to wiosło to sok warzywny i kilometry leciały, a do Demblina dalej daleko.
Już się ściemnia a tu ledwo Puławy zaliczone.
Przyszła ciemność i się zabawa rozpoczęła.
Co z tego, że miejsce spotkania to tylko 4 kilometry, ale chciało się skrócić i myk, mielizna.
Brzegów nie widać a ja ciągnę kajak po kostki w wodzie w nieznanym kierunku, tylko światła jakiś masztów mrugają. W końcu jest nurt, siadam nabieram prędkość i mielizna, i tak kilka razy.
AAA gdzie ta rzeka płynie ? W końcu po długich męczarniach dotarłem.
Co muszę przyznać, sam na środku rzeki w nocy , nie widać brzegów, co chwile mielizny i jeszcze coś nie wiadomo co szumi przed kajakiem jak bystrze a tego nie widać. Ogólnie bardzo głupie uczucie.

Saper

Ps. Jak co dzień przypominam byście pamiętali po co płynę !

Poniżej kilka fotek z dnia wczorajszego i dzisiaj.


Załączniki:
402 kilometr.jpg
402 kilometr.jpg [ 127.01 KiB | Przeglądany 58345 razy ]
most kolejowy saper.jpg
most kolejowy saper.jpg [ 124.53 KiB | Przeglądany 58345 razy ]
el kozienice.jpg
el kozienice.jpg [ 105.85 KiB | Przeglądany 58345 razy ]
obozowisko na rzece.jpg
obozowisko na rzece.jpg [ 114.22 KiB | Przeglądany 58345 razy ]
Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 7 lis 2013, 07:39 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
5 listopada

Ok godziny 14.00 grupa Kamisia przygotowała transparent i wraz z sympatykami Sapera z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego wyruszyła na powitanie bohatera na moście Poniatowskiego.
Gdy Saper dotarł do brzegu stolicy fani powitali gościa i rozpoczęła się sesja fotograficzna oraz wywiady.
Następnie Saper ruszył zakończyć ten etap podróży i zacumował w przystani policji wodnej w starym porcie rzecznym na Pradze.
Sapera ugościł u siebie Szary Wilk, a wieczorem rozpoczęła się impreza z okazji przybycia Sapera do stolicy w klubie Retrospekcja.
Zabawa trwała do późnych godzin nocnych.


Załączniki:
warszawa1.jpg
warszawa1.jpg [ 143.98 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa2.jpg
warszawa2.jpg [ 105.09 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa3.jpg
warszawa3.jpg [ 158.92 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa4.jpg
warszawa4.jpg [ 130.57 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa5.jpg
warszawa5.jpg [ 148.85 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa6.jpg
warszawa6.jpg [ 118 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa7.jpg
warszawa7.jpg [ 139.55 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa9.jpg
warszawa9.jpg [ 125.88 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa10.jpg
warszawa10.jpg [ 100.13 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa11.jpg
warszawa11.jpg [ 119.55 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa13.jpg
warszawa13.jpg [ 145.2 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa16.jpg
warszawa16.jpg [ 91.55 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa19.jpg
warszawa19.jpg [ 131.44 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
warszawa20.jpg
warszawa20.jpg [ 138.13 KiB | Przeglądany 58211 razy ]
Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 7 lis 2013, 07:41 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Środa 6 listopada

Wczoraj Warszawa zaliczona ... dosłownie :)
Byłem wstępnie umówiony ze znajomym, że u niego mam nocować, kąpać i prać.
Ale wyszło trochę inaczej, mianowicie zaskakująco i pozytywnie.
Dopływam do mostu Poniatowskiego a tam transparent i ludzie czekający.
Na brzegu miłe powitanie. Zebrało się trochę znajomych i nieznajomych.
Dzięki Jackowi i Szaremu Wilkowi.
Przyszedł nawet przedstawiciel forum wodnego, taki bardzo miły akcent.
Na forum wodnym ponoć również jest jakaś relacja.
Pogadaliśmy udzieliłem wywiadu telewizji uniwersyteckiej i odstawiłem kajak na Policję :)
Komendant wspiera takie akcje i zaopiekowali się moim pływającym dobytkiem.
Wieczorem zaproszenie do knajpki Retrospekcja gdzie czekało na mnie sporo luda znajomych i obcych :)
Rano po trudach wieczorowo-spotkaniowych pojechałem na Policje po kajak.
Już jestem uzbrojony w kamerę FULL HD to coś się nakręci.
Policja trochę mnie odprowadziła motorówką wraz z tv uniwersytecką UW.
Teraz dopłynąłem przed Modlin. Jutro muszę ogarnąć jakieś zapasy i w drogę.
Trzeba nadrobić trochę kilometrów.
Dziękuję wszystkim za wsparcie i za rozpropagowanie celu akcji.
Jest dobrze.

Saper

Kubuś, dla którego płynie Saper skończył 6 lat ale nie mówi, samodzielnie nie je, jest dzieckiem leżącym, wymaga intensywnej rehabilitacji oraz całodobowej opieki rodziców. Jak dotąd zebraliśmy 600 złotych, które wystarcza na miesięczną rehabilitację Kuby. Postarajmy się by tych miesięcy dać mu więcej !

Jacek & Saper


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 7 lis 2013, 07:42 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Film nakręcony przez kolegów z Forum Wodnego, które przyłączyło się do naszej :1
Saper w Stolicy

http://www.youtube.com/watch?v=aZo-PebZbQA


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 7 lis 2013, 13:48 
Offline
Gość

Rejestracja: środa, 6 maja 2009, 23:00
Posty: 1753
A my witamy Sapera?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 7 lis 2013, 14:44 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
Posty: 5048
Lokalizacja: Bydgoszcz
Fajnie by było, skoro na forum jest relacja...

_________________
=> https://sites.google.com/site/zapomnieni/home


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 7 lis 2013, 17:50 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Czekam na informację kiedy będzie w Bydgoszczy - oczywiście mamy zamiar go powitać.
Jak tylko będę wiedział datę i przypuszczalną godzinę dam znać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 7 lis 2013, 21:15 
Offline
Gość
Awatar użytkownika

Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 21:08
Posty: 1434
Ewing trzymaj rękę na pulsie i daj mi znać z wyprzedzeniem. Warto taki wyczyn pokazać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 7 lis 2013, 22:24 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Czwartek 07.11.2013

"Dziś jak dobrze liczę minal 13 dzien na Wiśle. Wisla to juz rzeka ze czasem ciezko okiem siegnac. Wyspy coraz wieksze. Dzis wiatr dal ostro popalic no i deszcz, ale z dwojga zlego deszcz lepszy, pozwala sie przemieszczac. Z rana wyruszylem z pod modlina celem zrobienia tam tez zakupow, niestety nie wiedzialem gdzie szukac sklepow pod twierdza wiec poplynalem pod korczyn, tam tez kicha, zrezygnowalem z bladzenia i wrocilem do kajaka, odkopalem wiosla ukryte w piachu i w droge. Zakupy zaplanowalem w czerwinsku i tam tez je zrobilem z kilkoma zdjeciami, miasteczko wyglada jak by czas i ludzie je opuscili, w sklepie bieda, ale cos tam sie kupilo. Podczas pakowania kajaka w czerwinsku czulem jak by ktos na mnie patrzal, odwracam sie i az cieplo mi sie zrobilo, z 2 m od emnie siedzi wielkie psisko patrzy na mnie, przeszedlem za kajak wyciagnalem aparat i tresciwy plaster baleronu, od tej chwili psisko raczej mialem po swojej stronie, tym milym aczkolwiek zaskakujacym akcentem opuscilem miasteczko zamieszkane przez psisko, sklepowa i pama co pytal o oferty pracy. Ruszylem ostro w rzeke walczac z mocnym wìatrem w miedzy czasie robiac jedzonko, straty musza byc, wisla zabrala czesc mojej kuchenki, przystawka na garnki do Jetboila osiagnela dno:-). Z wiatrem i szarowka walczylem az na horyzoncie nie zobaczylem piaszczystej wyspy. Mialem cel, tam dzis spie, pokonalem wiatr i teraz siedze pod namiotem ktorego rozlozenie na wietrze graniczylo z cudem, po rozbiciu szybka wymiana ubran mokrych na mniej mokre:-). Gorace kakao i jakka na miekko, ktorych czasu nie dopilnowalem wiec je wypilem:-). Niezapomnijcie na co zbieramy. Hey "

Poniżej zamieszczam jeszcze link do wywiadu w radiu leliwa
http://www.leliwa.pl/news/show/kajakiem_do_gdanska


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: piątek, 8 lis 2013, 23:01 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Piątek 8.11.2013r

"14 dzień z biegiem Wisły. Rano wyruszajc z pustynnej wyspy na wysokości Wyszogrodu miałem plan wypłynąć po 6 i dotrzeć za Płocka, przy okazji się tam spotykając ze znajomymi. Niestety, wystartowałem przed 9, lało bardzo mocno, potem tylko zelżało, po paru godzinach wiosłowania bylem cały mokry, reszta ubrań wilgotnych, tzn ostatnich suchych zmieniły stan skupienia na bardziej płynny. Nic tylko woda i zimno no i muszę przyznać ze się bardzo źle wiosłowało jak by z kotwicą. Dotarłem o 15 do Plocka, zła godzina, bo jak zjem będzie ciemno. Postanowione, szukam kwatery. Dziś muszę osuszyć choć część ubrań, częśc już zgniła. Z rana plan za wszelka cenę dopłynąć do tamy Włoclawek i tam w dzień przedostać kajak na druga stronę. Tyle ze to już nie rzeka na tym odcinku i może być wesoło! Rano skoro świt wyruszam z Plocka. A znów zostałem miło zaskoczony w porcie Płockim:-)"


Załączniki:
domostwo.jpg
domostwo.jpg [ 351.61 KiB | Przeglądany 58088 razy ]
saper.jpg
saper.jpg [ 284.35 KiB | Przeglądany 58088 razy ]
lacha.jpg
lacha.jpg [ 299.42 KiB | Przeglądany 58088 razy ]
GOPR0758.JPG
GOPR0758.JPG [ 419.18 KiB | Przeglądany 58088 razy ]
GOPR0782.JPG
GOPR0782.JPG [ 448.15 KiB | Przeglądany 58081 razy ]
Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: sobota, 9 lis 2013, 21:10 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Relacja Sapera z soboty.

"15 dzień na Wiśle. Plan od rana; pokonać zalew włocławski i zaporę. Realia -rano ubrania z mokrych powrocily do stanu nieco wilgotnych i tym miłym akcentem rozpoczalem jak sie okazalo najciezszy dzien dotychczasowej wyprawy, przed 8 zjawilem sie w porcie nieco niewyspanx bo cala noc jakas ekipa urodzinowala w mojej okolicy snu. Wsiadlem do kajaka i dzida do przodu, niestety wiatr skutecznie zwalnial moje rozpedy i tak az do zapory wloclawek, chcialem tam dotrzec w dzien i to sie udalo, 40km w pod wiatr i fali, ale co sie namahalem wioslem to moje. Po 15 podplywalem pod zapore i kierowalem sie do lachy piachu ktora maiala byc w rogu. miala a nie bylo:-(. no nic, jakos damy rade. podplywam pod betonowe obwalowanie i jakos udaje mi sie na to wejsc, trzymajac kajak na lince wdrapalem sie zobaczy jak sprawa ma sie u gory. tragedia, po drugiej stronie gigantyczny plac budowy i rownie gigantyczny plot, no nic zagadka z plotem na koniec i tak musze kajak tu jakos wtargac bo i tak nie ma innego wyjscia. Po wypakowaniu czesci gratow i wpakowaniu do wora zanioslem ten pakunek na wal pod barierke potem po kawalku wciagalem kajak po betonie az do barierki. i co teraz? przedemna ulica ale jest jest metrowa barierka. worek przelozylem i zlapalem kajak, i nie dalem rady druga proba nieudana, kurde co robic, czekac na kogos i prosic o pomoc ? Sprobowalem jeszcze raz, tym razem z kajaka jeszcze powyciagalem wiecej gratow ktore poukladalem na chodniku za barierka, udalo sie kakak przelozylem bardzo wielkim trudem i zaraz zanioslem za ulice pod plot ktorego byc tu nie powinno, przynioslem reszte gratow i konbinowalem co dalej, bo nie poddam sie przez plot i jakas budowe jak mam prawie 700km wisly za plecami, proba dodzwonienia sie do firmy budowlanej nieudana, powoli slonce zachodzi ja dalej kombinuje. Jakies ruchy budowlancow widze ale daleko, wiec zostawiajac caly dobytek przy ulicy biegiem w gumowcach i kamizelce droga do budowlancow, widok musial byc ciekawy. dobieglem i wolam goscia ten mi na to ze kierownik gdzies daleko i do ochrony ale to jeszcze dalej, wiec biegiem szukac ochrony, w koncu dopadlem ochroniarza i zadyszany tlumacze co i jak, jest zgoda wiec biegiem zanim sie scienni po dobytek i dawaj wlec to 200metrow po piasku, trawie, kamieniach. cdn.."

II część wiadomości....

"Jak juz dotarlem z tym wszystkim do wody zapanowala wieka radosc pomimo wielkiego zmeczenia, dzien nieprzerwanego ciezkiego wioslowania, potem pokonanie 10m pol godziny, potem maratony i na koncu 200 przeciagania dobytku do wody. teraz jestem rozbity za zapora, myslalem ze mam kupe drzewa przy namiocie na ognicho, niestety to domek bobra, piszac to slysze jak cos lazi po tych patykach i co chwila wskakuje do wody."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: sobota, 9 lis 2013, 23:19 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
Artur zamierza w dniu jutrzejszym dotrzeć do ujścia Drwęcy przed Toruniem, tak więc wszystko wskazuje na to, że Bydgoszcz będzie mijał w poniedziałek.
Jutro postaram się z nim skontaktować i ustalić szczegóły.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: sobota, 9 lis 2013, 23:21 
Offline
BSMZ Bunkier
Awatar użytkownika

Rejestracja: wtorek, 16 gru 2008, 00:00
Posty: 6984
Idealnie, poniedziałek wolny od pracy więc możemy go już z daleka wypatrywać!
Poniedziałek to już pewne?

_________________
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
       
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group