Dawne klasztory, zarówno męskie, jak i żeńskie, imały się różnych przedsięwzięć gospodarczych, które mogły być źródłem dochodów na ich utrzymanie.
Wśród tych przedsięwzięć były niemal zawsze browary klasztorne. Taki browar posiadały też bydgoskie siostry Klaryski. Co ciekawe, posiadały także gorzelnię.
Piwa klasztorne były produkowane na potrzeby własne, a nadwyżki sprzedawano.
Piwo było napojem codziennym zapewniającym bezpieczne zaspokojenie pragnienia w czasach licznych epidemii, braku higieny i odpowiednio uzdatnionej, filtrowanej wody. W procesie produkcji było ono gotowane wraz z użytą do zacierania i ekstrakcji wodą, a fermentacja, połączona z wytworzeniem alkoholu i obniżeniem pH, zapewniała względne bezpieczeństwo mikrobiologiczne napoju. Przydziały dzienne piwa w zakonach sięgały nieraz kilku litrów (np. 6 – chyba w sam raz).
Znany jest zapis, że mieszkańcy Strzyżewa Kościelnego szykowali tygodniowo 2-3 beczki piwa dla zakonnic - Klarysek w Gnieźnie. Te zapewne browaru własnego nie posiadały (z założenia lub braku fundatora takowegoż), a pić musiały zdrowe napoje, by nie chorować.
Różne było podejście klasztorów do warzenia piwa, jeśli chodzi nie o zasadę by je produkować, ale o sposób wykonania i w wypadku sióstr raczej nie robiły one tego same lecz zatrudniały piwowara i jego pomocników.
Znalazłem też zapis z kontraktu organmistrza budującego organy dla sióstr Klarysek w Nowym Sączu:
Dla strawy te mu się legumina pozwalają: żyta wierteli 15, pszenice wierteli 6, grochu 3, krup tatarczanych 3, jęczmiennych 2, soli wiertel, masła fasek 2, sera kop 2, słoniny połci 3, piwa na dwie niedziele beczka i mieszkanie wolne…15 maja 1615 roku, papież potwierdził fundację klasztoru Klarysek bydgoskich.
Według wizji lokalnej przeprowadzonej w 1760 roku wiadomo, że bydgoski klasztor Klarysek posiadał m. in. gorzelnię istniejącą od 1751 roku, a założoną przez przełożoną Komierowską, stajnie, wozownie, browar, staw rybny oraz ogrody.
Browar znajdował się na końcu tych zabudowań, na ich skraju, a dalej były ogrody klasztorne i stawy (dzisiejszy park Kazimierza Wielkiego).
Możliwe, że płynął tędy kiedyś strumień zasilający stawy i browar w wodę.
Wszystko to było za budynkiem przy Gdańskiej, który jest obecnie siedzibą Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego.
Proces sekularyzacji klasztoru, poprzedzony wieloma długoletnimi działaniami władz ograniczającymi jego działalność, dobiegł końca w 1835 roku, kiedy dekret władz pruskich nakazał przesiedlenie zakonnic do Gniezna (czyli tam, gdzie trafiało piwo ze Strzyżewa Kościelnego) ale i tam dwa lata później nastąpiła kasata klasztoru.


Na dalszych obrazkach piwowar i pracownik browaru napełniający beczki piwem. Siostry, w odróżnieniu od braci zakonnych, zapewne korzystały z usług takich speców na etapie wytwarzania i napełniania. Na etapie przydziału i opróżniania przykładały się już bardziej osobiście zgodnie z podziałem klasztornych obowiązków. Oczywiście istotna częśc piwa była sprzedawana.


Ale niekoniecznie musiało tak być.
Tu siostra Doris – piwowar ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek w browarze klasztornym w bawarskim Mallersdorf.
Browar wytwarza 3000 hektolitrów piwa rocznie.

Zdjęcie z
http://www.bier-lexikon.lauftext.de/bier-brauen-2.htm