BYDZIAK 1958 pisze:
Każda taka pocztówka, ma swoją pewnie niepowtarzalną historię. ...
A wtedy, ktoś z 'kamerą fotograficzną', to zjawisko raczej mało spotykane...
Na tym zdjęciu jest jeszcze ciekawostka typowa dla ówczesnego zaawansowania techniki fotograficznej, tzn. dorysowanie postaci ludzkich.
Negatywy wtedy stosowane miały postać dużych płyt szklanych, lub później mniejszych, dalej ewoluując i zmniejszając się do postaci szerokiej taśmy celuloidowej. Uczulenie (czułość) takiego "filmu" było bardzo małe, wymagające, nawet w świetle dziennym, długiego naświetlania ze statywu. Poruszające się elementy sceny nie były w praktyce zarejestrowane na zdjęciu. Z tego powodu nie można było "zamrozić" sceny ulicznej i trzeba ją było uzupełnić ręcznie w "postprocesie" przez retusz.