^^^
W latach dziewięćdziesiątych nagrałem (na VHS), na stacji Gzin, taki skład z 'piętrusami', jako jeden z ostatnich na tej trasie do Brodnicy. (Ciągnęła SP 45) Najsmutniejsze jest to, że w sobotę chciałem w końcu poprzegrywać swe materiały na komputer i okazało się, że filmy na większości kaset, są nie do oglądania... 'Rozmagnesowały się
wichura pisze:
Zaś parowozy pamiętam, że uwielbiałem obserwować z góry z wiaduktu na Gdańskiej. Kiedyś strasznie mnie intrygowało i nie mogłem tego zrozumieć, dlaczego raz dym był biały, a raz ciemny.
Najczęściej działo się tak, (przy takim samym stopniu spalaniu węgla),
w zależności od pracy parowozu. Gdy jechał 'na luzie', lub przy mało otwartej przepustnicy, dym był ciemniejszy. Im bardziej otwarta przepustnica i większy pobór pary do cylindrów, tym bardziej 'biały dym'. Sprawiała to para z cylindrów, która układem wylotu w dymnicy, skierowanym prosto w komin, 'pchała się' nim na zewnątrz. Taki układ był 'zamierzony', bo wymuszał tym przy okazji większy 'cug'.
Na postoju, 'biały dym' czyli z parą, to efekt włączonej 'dmuchawki', która również miała za zadanie poprawić i utrzymać wspomniany 'cug'.
wichura pisze:
Czy parowozy w latach 800-tych jeździły do Ostromecka?
Ustalenie tego do będzie wielkie odkrycie historyczne. A mówi się, że w tamtych czasach, za mało konkretnie myślało się o zastosowaniu pary do 'pracy'...