krajan pisze:
Po północy szliśmy do muzeum kanału, ale burza pokrzyżowała nam plany

W tym samym czasie siedziałem na wieży ciśnień, a pioruny strzelały niecały kilometr dalej

Wiatr zacinał od wschodu, więc niestety, ale trzeba było stać po zachodniej stronie wieży gdzie widok mniej ciekawy jest... Albo wycofać się i schować przed deszczem. Muzeum wojskowe zaskoczyło mnie pozytywnie, choć jeszcze czegoś w jego zbiorach mi brakuje, ale poprzedni raz byłem tam na wycieczce szkolnej w LO (błagam, nie wytykajcie mi upływu czasu

).
Za to trafił ktoś z Was do Muzeum Dyplomacji Uchodźstwa? Zbiory jakie tam mają są niezwykle wartościowe, ale jednocześnie są dość przypadkowe. Brakuje mi jakiejś wystawy stałej tłumaczącej zasady i historię dyplomacji. Choć ilość pomieszczeń na Berwińskiego jest b a r d z o ograniczona
Pewien żal, że w Muzuem Brudu były takie tłumy, ale tam na co dzień muzeum prezentuje się tak samo, więc nie problem powrócić

Niestety też nie pojechałem do DAGu ani do Muzeum Kanału nad czym osobiście trochę ubolewam bo Roberta zawsze przyjemnie się słucha... Ale nie da rady w ograniczonym czasie być wszędzie.
Zaś co do Wyspy Młyńskiej to największą zaletą tamtych zbiorów był dla mnie tłum, który tworzył klimat i urok rodzinnego festynu w tym miejscu po zmroku.
W kwestii Starego Fordonu to w synagodze byłem w zeszłym roku, więc nie sądzę, że się aż tak zmieniła

W kościele św. Mikołaja była wystawa zdjęć z Fordonu. Jedno nadawało się do foto-zagadek prezentując ciekawy domek, który pojęcia nie mam, gdzie się znajduje. Budynek miał wykusz będący prawdopodobnie zamurowanym balkonem i obecnie będący pokojem. Ale gdybym ja usiadł pod jedną jego ścianą to nogi musiałbym mieć podkurczone, aby przed drugą się zmieścić
Reszta... Za rok?