Tak brawo. Szacunek żeby rozpoznać po kamieniach.
Niesamowita osobowość i życiorys.
Franciszek Jerzy Łakiński urodził się 10 marca 1767 roku w Szczerbinie pod Łobżenicą. Od 1790 roku był oficerem wojsk pruskich, a po 1807 roku wstąpił do wojska polskiego. Odznaczony został orderami: Virtuti Militari, Złotym i Żelaznym Krzyżem oraz francuskiej Legii Honorowej. Gdy nastały czasy spokojniejsze wystąpił z wojska i zamieszkał w rodzinnym majątku w Szczerbinie. W 1830 roku przeprowadził się do zakupionego na wągrowieckich Smolarach (obecnie ul. Poznańska w Wągrowcu). Wyjątkowy był to człowiek...
W swoim testamencie rotmistrz Franciszek Jerzy Łakiński przekazał m. in. procent od 6 tysięcy talarów dla sześciu par, które w dniu 4 października tj. w dniu imienin wstąpią w związek małżeński, procent od 500 talarów na utrzymanie przytułku dla ubogich oraz na zakup obuwia i tkanin dla biednych dzieci. Słudze swojemu Michałowi Wojciechowskiemu przekazał dom w Wągrowcu za co ten na Smolarach utrzymywać miał 9 par szlachetnych gołębi. Znaczną cześć swego majątku przeznaczył na fundusz dla biednych sierot w powiecie wągrowieckim - bez względu na ich wyznanie, Ponadto w testamencie umieścił własnoręcznych rysunek grobowca - piramidy, w którym należy złożyć jego zwłoki oraz zapewnił środki na budowę i utrzymanie po śmierci. Franciszek Jerzy Łakiński zmarł 4 czerwca 1845 roku. Został pochowany na niewielkim wzniesieniu wśród sosen, w tzw. Borku Łakińskiego w grobowcu swojego autorstwa.
Piramida jest widoczna z drogi tuż za Wągrowcem po lewej stronie w kierunku na Gniezno. Grobowiec wykonany jest z ociosanych kamieni polnych w kształcie 6 metrowej piramidy. Obok niej ustawiono cztery filary, na których kiedyś umieszczone były wzlatujące orły pruskie, które zostały zniszczone w 1919 roku przez Polaków. Legenda głosi, że z nastaniem wolnej Polski odleciały one do Prus. Około 60 metrów dalej, na najwyższym szczycie tego pagórka znajduje się starsza od grobowca kolumna. Według ustnego przekazu pod owym murowanym filarem jest pogrzebany koń rotmistrza Łakińskiego, inni twierdzą, że kryje on szczątki polskich bohaterów poległych w obronie ojczyzny, a zwieńczenie obelisku sylwetka konia miało wprowadzić w błąd zaborcę. Po wybudowaniu grobowca, zgodnie z życzeniem Łakińskiego obsadzono teren lasem. Łakiński miał powiedzieć, że kiedy sosny dorosną do wysokości pomnika, powróci odrodzona Polska - co sprawdziło się po I wojnie światowej.
Tekst pochodzi z tablicy informacyjnej umieszczonej na miejscu.






