Czas staru: 8:00 AM
Miejsce staru: pętla tramwajowa w Myślęcinku.
Pojawiło się 12 osób, które zechciały wziąść udział w wyprawie.
Na miejscu o godzinie 8:00 brakowało tylko jednej osoby, któa miała problemy techniczne z samochodem. By nie przymarznąć do chodnika ruszylismy w drogę!
Trasa była łatwiejsza niż rok temu, bo nie było takie oblodzenia. Drogi czyste i suche.
Kilku z nas robiło zdjęcia, więc liczę na to, że pojewi się jeszcze trochę zdjęć oprócz moich. Może na kilku się odnajdę

Teraz zapraszam do oglądniecia zdjęć, które mam nadzieję, że troszkę oddadzą klimat jaki towarzyszył podczas tego marszu!
Zapraszam do komentowania i opisywania swoich wrażeń!
1. Pierwszy etap należą do kobiet. Wyłoniły się na czołówkę grupy.

2. Stacja Rynkowo. Tutaj wysłuchaliśmy pierwszej części pamiętnika świadka wydarzenia, którym był odwrót niemieckiego garnizonu Bydgoszczy.

3. W tle za drzewami widać dawną restaurację Rynkowo

4. Chwila wytchnienia przed dalszą wędrówką.

5. Przed Maksymilianowem przystaneliśmy przy stawach.

6.

7. Lód był wystarczająco gruby, by śmiało po nim chodzić. Mimo to pewnie się nie czułem


8.

9. Stacja Maksymilianowo. Przy kasie znaleźliśmy znajomo wyglądające ulotki...

Niestety kasa była nieczynna

10. 15 minut przerwy, którą przeznaczyliśmy na zjedzenie śniadania i wypicie czegoś ciepłego.

11.

12. Zdjęcie to pojawi się też w wątku wąskotorówki. Pod wiaduktem przechodziliśmy dokładnie w miejscu gdzie leżały tory kolejki wąskotorowej.

13. Tajemniczy nasyp. Jego tajemnicę zdradził nam kolega MACIO. Uważam, że temat tego nasypu i jego przeznaczenia powinien pojawić się w nowym wątku gdzie łądnie wszystko sam MACIO wyjaśni. Na chwilę obecną niech zostanie jeszcze to miejsce owiane mgiełką tejemnicy


14. Na nasypie znajduje się ładna ścieżka po której udaliśmy się dalej na północ.

15.

16. W połowie nasypu znajduja się przyczółki nie dokończonego wiadkuktu.

17.

18.

19.

20. Widok z północnego przyczółku w strone południową

21. Rozmowy na temat wiaduktu i tajemniczego nasypu.

22. Awaria termosu


23. trzeba było powiadomic rodzinę, że wszyscy cali i zdrowi.

24. Ekipa

25. Humory dopisywały od początku do końca wyprawy!

26. Pozostałości po polskich okopach z 1939 roku.

27. Trochę map i historii o lini okopów.

28. Okopy zostały poprawione w 1945 z obawy przed atakiem z pomorza.

29. W niektórych miejscach (nielicznych) zima była sroga.

30. Dalszy ciąg historii o okopach i wydarzenich, które się tu rozgrywały.

31. Czas rusać w dalszą drogę.

32.

33.

34. Stając na wiaduktach, które mijaliśmy po drodze, wyraźnie widać, który tor jest po remoncie. Widok na południe.

35. Malownicza okolica.

36. Kiedynek Gdańsk.

37.

38.

39. Trasa była łatwa. Drogi były czyste. Dobrze, że był przymrozek, bo dzięki temu ieliśmy twardy grunt pod nogami. Zero błota.

40. Cały czas towarzyszyło nam słonko, lecz świeciło w plecy.

41.

42.

43.

44.

45. Szliśmy jak najwierniejszą trasą, którą uciekały wojska niemieckie.

46. Grupa lekko się rozbiła ale co kawałek czekaliśmy na wszystkich, by dalej udać się razem zbitą grupą i dyskutując na różne ciekawe tematy.

47.

48. Po drodzę mieliśmy okazję oglądnąć pracę rolne. Polska wieś w tych okolicach jest bardzo nowoczesna.

49. Cenzura...

50. Wierzba, która ostatecznie trafi na opał (brykiet?).

51. Ciągnik - nie mam pytań. Rakieta jakich jakich mało. Na drodze też rozwijał kosmiczne prędkości i to z pełną przyczepą.

52.

53. Tradycyjna przerwa przy opuszczonym domku. Różnica taka, że niknęła masywna pompa przy studni


54. Studjowanie dalszej trasy "ucieczki".

55.

56. Przez łąki i pola...

57. Przy takiej temperaturze, pokonywanie rowów (nawadniających?) nie stanowiło żadnego problemu.

58. Lód pod nogami nawet nie zatrzeszczał.

59. Kręta droga przed nami.
60. W jednym z drzew znajeźliśmy "rusałkę"


61. Po zdjęciu naruszonej kory z kolejnego drzewa...

62. ... wyłoniła się następna


63. Na chwile przystaneliśmy przy pomniku upamiętniającym walki w tym terenie.

64. W bliskiej okolicy znajduje się stadnina koni.

65. Okolicznościową plakietkę i znicze zostawili uczestnicy V Bydgoskiego Rowerowego Rajdu Niepodległości

66. Kolejne miejsce, które "odkryliśmy" podczas tej wędrówki. Chodzi o wspominane w relacjach świadków potyczki pomiędzy uciekającymi niemieckimi wojskami, a dęptającymi im po piętach Polakami i Rosjanami. Na budynku widocznym na zdjęciu odkryliśmy wyraźne ślady ostrzału z broni. Wstępnie ustaliliśmy, że budynek został wybudowany w latach 39-40.

67. Długo chodziliśmy dookoła nastawni w poszukiwaniu śladów.

68.

69. Wyraźne ślady po ostrzale z broni palnej

70.

71.

72.

73.

74. Po 15 minutowej przewrwie (Kotomierz) na posiłek trzeba było ruszać w dalszą drogę. Kierunek Trzebień.

75. W oddali zabudowania we wsi Trzebień.

76.

77.

78. Miejscowe przejawy twórczości artystycznej.

79.

80. Gdzieś tutaj w okolicy stał w XIIX młyn (wiatrak) wyraźnie zaznaczony na mapach z tamtego okresu.

81. Opuszczając Trzebień.

82. Bardzo ciekawe olokiczne zabudowania (ciekawe szczegóły wkrótce!).

83.

84.

85. Do "mety" pozostało około 5 kilometrów. Przed nami jeszcze tylko Mirowice i później Pryszcz Pomorski.

86.

87.

88. Słońce już nas opuściło. Schowało się za horyzontem. Zrobiło się przez to troszkę zimniej i już dało się odczuć w nogach przebyte kilometry.

89.

90.

91. Przydrożna kapliczka w Mirowicach.

92. Ostatnia prosta i meta

93. W oczekiwaniu na pociąg powrotny

Dziękuje wszystkim za udział i zapraszam do śledzenia forum w poszukiwaniu kolejnych ciekawych wydarzeń o tematyce historycznej. Do zobaczenia!