Trudno jest pewnie mówić o wytyczeniu Placu Teatralnego i dacie z tym związanej, gdyż z racji tego, ze było to miejsce przed mostem prowadzącym do miasta przez Brdę, był to od wieków plac gromadzący ludzi mających do załatwienia różne sprawy w związku z wizytą w mieście i przy okazji kontaktu z innymi ludźmi przybyłymi tu w podobnym celu.
Wokół miejsca stanowiącego wraz z najbliższą okolicą Przedmieście Gdańskie powstawały z czasem różne budowle i działa się historia.
Oczywiście przyszedł kiedyś czas, że plac został oficjalnie nazwany.
Tak przy okazji - na pierwszej mapce jest zaznaczony przerywaną linią jakiś projektowany kanał ?

Plan z 1877 r:

Szczególnym akcentem tego miejsca były najpierw klasztor, Brama Gdańska, a później teatr, który został tylko w nazwie. Klasztoru już nikt nie pamięta i znamy go tylko ze starych planów i obrazów, a teatr, wprawdzie pruski, dobrze komponował się z tym miejscem i zachował się w pamięci starszych bydgoszczan oraz na wielu fotografiach, pocztówkach.



Obecna pustka w tym miejscu zawsze była dla mnie nieco drażniąca, a jeszcze bardziej różne dziwne pomysły zabudowania placu jakimiś szklanymi klockami i tym podobnymi dziwadłami. Było to za kadencji władców miasta, którzy chcieli też zabudować Stary Rynek czymś, co przypominało podziemne szalety. Mam nadzieję, że te idee nie zagnieździły się umysłach i nikt nie wyciągnie tych dobrze opłaconych planów z szuflad.
Moje osobiste skojarzenia z Placem Teatralnym, to wcześniejsza nazwa; Plac Zjednoczenia, która czasem przewija się w rozmowach (aczkolwiek rzadziej niż Rondo XXX-lecia). Pamiętam też fontannę wokół której biegałem gdy zawiewał wiatr i piaskownicę w zagłębieniu starych fundamentów.
Był tam też bar piwny, którego symboliczną rolą było zapewne zatopienie w piwie pozostałości ducha niemieckiej kultury krzewionej niegdyś przez teatr na placu.


