Stoi tam charakterystyczny budynek, w którym była dawno temu restauracja, pamiętana przez najstarszych Bydgoszczan. Mówili : "Idziemy do Sikory" - i wszystko było jasne.

Tak dzisiaj wygląda budynek, w którym była ta dawna, znana restauracja.

Po drugiej stronie ulicy w widocznym z lewej strony gmachu, była również ( i chyba jeszcze jest ) restauracja "Nad kanałem"

Gdy jeszcze przed wojną Teodor Sikorski sprzedał swą restaurację i zmienił się jej właściciel, 'starzy bywalcy' nadal chodzili "do Sikory"...
BYDZIAK 1958 pisze:
Zdjęcie z albumu pani Bożeny D. Znana wszystkim, choćby z opowiadań stara, przedwojenna restauracja...

A oto kilka słów pani Bożeny D., wnuczki tamtego nowego właściciela :
"...Odnośnie budynku i restauracji (...), mój dziadek Kazimierz W. kupił dom wraz z restauracją od Sikorskiego gdzie prowadził działalność dalej....
Nie będę się dużo rozpisywała, ale późniejsza historia naszej rodzoiny byla tragiczna.
Dziadek zostal zamordowany w "Krwawą Niedzielę" na Starym Rynku,a babcia z wszystkimi dziećmi (a bylo ich sporo) na pięć lat do obozu pracy...itd.... "
(Cytat pochodzi z wiadomości prywatnej do mnie.)