Lidka pisze:
Jeśli teraz ktoś zabierze swoje dziecko w rejon ulicy Wrocławskiej, to nie będzie miał mu nic do pokazania. Tego co było nie ma, a to co jest to nawet nie warto żałować. Od dłuższego czasu powtarzam: Kanał, Brda to wielki skarb dla tego miasta, jak widać wciaż niedoceniony.
Chyba aż tak źle nie jest

Zabrałem swoje angielskie wnuki na Wrocławską. A tam, ku ich wielkiej radości jest plac zabaw. Myślę, że będą miło wspominali to miejsce
Obecnie, abstrahując od szklanych aspektów odnowionego odcinka, lubię pojechać nad Kanał. Fakt tego co jest, nie ma. Nie ma ogródków działkowych za dawnym posterunkiem policji przy Wrocławskiej, nie ma plaż i zielonej budki przy Kanałowej.....itp.
Jest inaczej, są lampy, są utwardzone ścieżki, są śluzy z odnowionymi bramami.......wcześniej tj. w latach 70, a w szczególności 80-tych był syf, kiła i mogiła. Ciemno, szaro i beznadziejnie.
Teraz jest tam życie. Ludzie spacerują, fontanny biją, lokalna żuleria nadaje typowego kolorytu temu miejscu. Jednak jest tam życie, takie zwykłe, lekko spowolnione, ale przyjemne.
Oczywiście mnie, kolesiowi prawie półwiecznemu, spacer po takich okolicznościach natury zwykle sprawia radość i budzi masę wspomnień. Jednak to co pamiętam minęło, a wspomnienia zwykle są przyjemne. I niech tak zostanie.
P.S
Gwoli uzupełnienia, o co mi chodzi ? Ano o to, że moje dzieci i wnuki mają ten kanał Starego Fryca wpisany w swoje życie. Dzieci wychowały się tam, i chętnie w to miejsce wracają. Nie uwzględniają przy tym mojego zrzędzenia na temat co tu było wcześniej, a czego nie było. Zwykle kwitują to stwierdzeniem; już o tym mówiłeś, lub pamiętam, ciągle się powtarzasz.
W przypadku wnuków, możliwości mam ogromne
Kiedy stanę się nicością, być może któreś z nich powie o tym jakim pięknym miejscem był plac zabaw nad kanałem

Grunt żeby wspomnienia były miłe.