W przedstawionym kadrze wszyscy wyraźnie widoczni spadochroniarze opadają na zestawie spadochronów. Skoczek znajdujący się najwyżej i ten z prawej str. akurat "otwierają" drugą czaszę, czyli spadochron zapasowy \ rezerwowy.
Sytuacja raczej niepożądana ale dla uatrakcyjnienia pokazów lotniczych i przy zachowaniu pewnych zasad bezpieczeństwa , dopuszczano do takich skoków.
Słyszałem, że w niektórych jednostkach desantowych było to nawet w programie szkolenia.
Zdarzało się również , że w trakcie szkolenia powietrznego , początkujący skoczek zbyt pochopnie otworzył " zapas " , ...tak na wszelki wypadek , co przeważnie jednak kończy się bezpiecznie.
Zdarzały się pokazy , gdzie spadochroniarz miał na sobie 3 lub 4 spadochrony. Otwierał je sekwencyjnie a następnie wypinał się z nich i lądował na ostatnim. To tzw. skok "piętrowy".
Raz jeden widziałem coś takiego w A.B. Był to skok pokazowy Mistrza Polski z chyba 1974r. St. Barwika z WKS Zawisza.
Z powodów konstrukcyjnych , dwie czasze nad głową jednocześnie, bez komplikacji, było i jest możliwe tylko przy zestawie spadochronów okrągłych , dawniej również kwadratowych ( lub przemiennie )
Okrągłe spadochrony trochę błędnie określa się jako " stary typ ". W nowych wersjach desantowych ( ze szczelinami ) stosowane są i obecnie.
W późniejszych spadochronach sportowych , szczelinowych - półokrągłych i obecnie stosowanych , czaszach typu "skrzydło " , takie sytuacje są jednak niedopuszczalne ! Grożą komplikacjami a jeśli już wystąpią, są generalnie wysoce niebezpieczne.
Nadmienić warto, że dwie otwarte czasze nad skoczkiem wcale nie zmniejszają prędkości opadania

Jest wręcz odwrotnie !
Z zasady ( fizyki ) czasze rozchodzą się na boki, co powoduje wypadkowy wzrost prędkości opadani a w rezultacie, "dotkliwszy " powrót na Matkę Ziemią
