Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

^^^ Z drugiej strony zdjęcia nie ma żadnych stempli i znaków. Stopnia rzeczywiście nie da się zobaczyć. Z opowieści matki pamiętam, że większość z tego oddziału, łącznie z dziadkiem, przyłączyli się potem do powstania. Poszperam jeszcze w zdjęciach. A z tej 'serii', którą wczoraj kopiowałem, mam następnego przodka w mundurze. Z drugiej strony opis matki. Zastanawiam się teraz, czy 'wstążeczka', o której pisała mama, to również odznaczenie, o którym napisałeś wyżej.

Tak. To dokładnie to samo odznaczenie. Krzyż Żelazny II klasy, to odpowiednik naszego Krzyża Walecznych. Wielu Polaków armii kajzera otrzymywało to wyróżnienie za odwagę wykazaną na polu bitwy. Łącznie podczas I wojny nadano ok. 5 milionów Krzyży Żelaznych II klasy.

Pokręcone były tamte czasy. Polski nie było, a nasi zaborcy , mieli z naszych przodków mięcho armatnie. Ostatni przodek w mundurze z tej serii zdjęć, to chyba brat, kuzyn, lub wuj mojego dziadka. Sprawdzę to, gdy dobiorę się do innych 'staroci'.

Też ciekawostka. Zdjęcie wysłano z Lazaretu w Gent ( Gandawa) w dniu 22 kwietnia 1915. Wychodziło na to że po wyleczeniu z otrzymanej rany, bohater tej fotografii niedługo miał wrócić na front. Jak wynika z tekstu, zakładał że jego pułk zostanie wysłany na front wschodni. Co było całkiem prawdopodobne po rzezi jaka miała miejsce we Flandrii jeszcze w roku 1914. Gość ze zdjęcia miał dużo szczęścia, bo bitwy w tym rejonie były bardzo krwawe, a on został tylko ranny

Na pieczątce zachował się numer lazaretu. Kriegslazarett Abteilung 2 a dalej, jakieś litery ??? Może doczytasz resztę, bo niewiele widzę.
Po numerze lazaretu możemy określić numer korpusu w którym służył.

P.S Już coś wiem. Numerem dwa oznaczano lazarety na terenie Belgii ( no ale to już w sumie wiemy) Nr 1 Niemcy, nr. 3 Francja, nr. 4 inne teatry wojenne.


Pozostaje zatem kwestia dwóch liter po numerze.

^^^ Powiększyłem tą pieczątkę. Ale czy coś jeszcze z niej rozszyfrujesz?

Wszystko wiadomo;

Kriegslazarett Abteilung 2 III Reserve Armee Korps.

O składzie tego związku taktycznego tu;

http://de.wikipedia.org/wiki/III._Reser ... erreich%29

O udziale w walkach we Flandrii III Rezerwowego Korpusu Armii;


http://de.wikipedia.org/wiki/Erste_Flan ... erve-Korps

^^^ Dzięki za te linki.
Zdjęcie poniżej, pozowane, opisane jest przez matkę, jako 1920r. Mniejszy, to jej ojciec, mój dziadek.
Mundury, jak widać są inne...

Piękna fotka przedstawiająca żołnierzy z wielkopolskiego pułku na froncie wschodnim. Charakterystyczna rogatywka wskazująca na rodowód jednostki nie pozostawia w tej kwestii żadnych wątpliwości.
Ciekawostką jest długi bagnet którym zamierza się w szczytnym celu, Twój dziadek. Wygląda na jedną z wersji niemieckiego bagnetu typu Ersatz.

^^^ Jestem pełen podziwu Twojej wiedzy i w rozpoznawaniu detali.
Teraz będzie jedno zdjęcie w paru odsłonach. Opisane przez matkę jako rok 1920. Oznaczony krzyżykiem dziadek, wskazany był przez (starszą) siostrę. Ale mama patrząc przez lupę, (napisała tam o tym), miała wątpliwości i zastanawiała się nad podobna postacią, oznaczoną "?".
Na zdjęciu widać sprzęt i pociski... Ale co to za marki i modele? Pewnie niebawem padnie tu odpowiedź.

To naprawdę wartościowe zdjęcia.
Jak widać Twój dziadek który w armii pruskiej służył w artylerii, kontynuował ją w najpierw w armii wielkopolskiej, a potem na froncie wschodnim.
Na zdjęciu widzimy go przy armatach jakie obsługiwał podczas I wojny. Mamy tu baterię armat typu 7,7 cm Feld Kanone wz 1896.

Reszta za chwilę.

Widzę że nie mam możliwości edycji tego postu.

A więc od nowa. Na fotografii przedstawiono baterię niemieckich armat 77 mm. Z prawej strony widoczna obsługa ckmu Maxim. Jeden z żołnierzy właśnie wyciąga suwadło.
Z lewej strony oficerowie, jeden z nich stoi przy lornecie nożycowej.

Aha i jeszcze jedno. Sądzę że Twoja mama prawidłowo określiła pytajnikiem swojego ojca.

W latach dziewięćdziesiątych, mama poprosiła mnie o zrobienie zdjęcia, z jakiejś może legitymacji (?) dziadka i jego odznaczenia (medalu?) Żałuję, że wtedy się tym nie interesowałem. Wydawało mi się, że mam jeszcze na to czas. Zdjęcie zrobiłem swoim 'Zenithem'. I właśnie je, znalazłem wśród tych innych.
We wsi, w której Niemcy rozstrzelali 25-ciu Polaków, w tym dziadka, jest szkoła, która prowadzi 'izbę pamięci' o tym wydarzeniu. I tam chyba jest oryginał tego zdjęcia i to odznaczenie. Zresztą wiele innych pamiątek po dziadku, przekazała tam moja mama.

Ten medal to Brązowy Krzyż Zasługi

Aby być w miarę dokładnym, uważam że jest to jedna z wersji Maxima 08, masowo używanego przez kajzerowską armię, a co za tym idzie żołnierzy polskich z pułków wielkopolskich w roku 1920.

Drugi z żołnierzy trzyma w ręku lufę.

^^^ Im więcej oczu spojrzy, tym więcej będzie wyłapanych niezauważalnych szczegółów i ciekawostek.

Przedwojenni fotografowie, szukali różnych sposobów na przyciągniecie klienta. I z jednej z nich, skorzystał kiedyś dziadek. Zastanawiam się, czy w rzeczywistości ten automobil był tak bardzo przekonujący, że 'łapali się' na to chętni do zdjęcia? Czy może jednak traktowali to na luzie, jako żart? Tylko dlaczego mina taka poważna...

Jedno jest tu pewne. Dziadek walczył we Flandrii i to przez dłuższy czas. Kolejne zdjęcie, ze zdobytej w 1914 belgijskiej Gandawy wyraźnie o tym świadczy.
Belgowie, którzy surowość okupacji niemieckiej w latach 1914-18 mocno odczuli na swojej skórze, siłą rzeczy prowadzili działalność usługową której obiektem była niemiecka armia.
Trudno tu jednoznacznie stwierdzić czy fotograf J. Jacoby był Belgiem, czy może belgijskim Żydem, jednak jego atelier było na terenie okupowanym.
To co dziś nas śmieszy, czyli jarmarkowe makiety różnych obiektów, w tym przypadku automobilu, śmieszyło i wówczas. Stąd poważna mina fotografowanego człowieka. Być może ważniejsze niż pokraczny samochodzik jest widoczny na nim napis; auf wiedersehen. Do widzenia, do zobaczenia..... kto wie czy to typowe pozdrowienie nie znaczyło więcej dla tego żołnierza niż jesteśmy w stanie przypuścić.

Seth, czy z tamtej mini fotki (z medalem), można zidentyfikować jakieś elementy munduru? Zresztą tak czy siak, jak zdarzy mi się kiedyś znów 'tam' pojechać, to jeszcze raz przyjrzę się tamtejszym pamiątkom i może lepiej uda się skopiować to zdjęcie.

Nie wiem, czy wstawiać jeszcze te, bądź co bądź rodzinne zdjęcia... Czy może zrobić przerwę, by przez jakiś czas nie zanudzać...

Zdjęcie jest trochę słabej jakości. Mundur jest w jasnym odcieniu, widać jakiś sznur czy koalicyjkę ? Kołnierz stójka... na prawdę trudno podjąć ten temat aby nie strzelić głupoty.
Mnie zastanawia też ten Brązowy Krzyż Zasługi. Na pewno nadano go przed rokiem 1960. Ciekawi mnie czy jest to egzemplarz przedwojenny ? Przyglądając się promieniom tego odznaczenia uważam że nadano go po wojnie.

Ja nie mam zielonego pojęcia o medalach czy odznaczeniach. Na odwrocie zdjęcia jest napisane przez matkę, że dziadek dostał go w 1920. Różnicą w medalach, którą wydawało mi się że znam, to były literki: przed wojną "RP" i "PRL" w latach wiadomych. Ale z tego co piszesz wychodzi, że nie koniecznie tak było.