Niestety nie znam miejsca urodzenia mojej prababki... niewiele o niej wiem, niestety. Wiem tylko, że przypuszczalnie była to Bydgoszcz i kto wie – może i nawet Szwederowo. Jedyne, co wiem na pewno to to, że w latach "dorosłych" w niejasnych dla mnie okolicznościach razem z mężem, wylądowała w niechlubnych barakach przy Dwernickiego :/
Z tą zabawą w "metryki", to widać dość ciężka sprawa.. już nie chodzi o rozszyfrowanie hieroglifów – ale jak zdążyłam się zorientować – o rozmaite błędy, np. w datach urodzeń. Znalazłam akty chrztów innych dalekich krewnych i w co najmniej trzech, znalazłam odmienne daty urodzeń (w tym różnica aż 4 miesięczna!). Nie wspomnę o nazwiskach i zapisach imion.

Tak więc zabawa ciekawa, ale dla cierpliwych, z bystrym okiem i zdolnością "deszyfryzacji".
Tymczasem, dzięki Bydziak za ściągę - odszyfrowałam dzięki niej kilka słówek w innym dokumencie.

)) Sama nie byłabym w stanie rozpoznać np. "y", "m" czy "u" - a i tak nie jest łatwo bo widać, że piszący miał chyba powołanie na lekarza.
*Przy okazji (tak poza tematem): może macie jakieś zdjęcie/artykuły o Abisynii, tzn wiecie gdzie mogłabym zaczerpnąć głębszej wiedzy? Może jakieś anegdoty, wspomnienia? Czy to możliwe, że w tak wielkiej i wszechwiedzącej przestrzeni jaką jest Internet - były ledwie dwa zdjęcia tych nieszczęśliwych baraków i tylko jeden artykuł?
