Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Gdzie i co się tam mieściło?

_________________
Z harcerskim pozdrowieniem
SALAMON

Spod farby da się odcyfrować "Wojsko Polskie". Czyli jakieś koszary. Zapewne już nieistniejące.
Daleko od Bydgoszczy?

_________________
pozdrawiam znad kaszty

http://zecernia.com/html
...bo gdzie tylko dwóch się bije, tam zawsze Polak trzeci chętnie łba nadstawi

Dobrze kombinujesz
To nieistniejące koszary. Trochę daleko od bydzi, ponad 300 km.

_________________
Z harcerskim pozdrowieniem
SALAMON

Za linią Białystok - Garwolin - Kielce - Częstochowa...
Mimo wszystko wiele zlikwidowanych JW mogło się ukryć w takich krzakach.
Bez dalszych podpowiedzi - ja pas.

_________________
pozdrawiam znad kaszty

http://zecernia.com/html
...bo gdzie tylko dwóch się bije, tam zawsze Polak trzeci chętnie łba nadstawi

Od strony Bydgoszczy to przed ta linią.
W latach osiemdziesiątych jeden z trzech oddziałów

_________________
Z harcerskim pozdrowieniem
SALAMON

Za minionych czasów zsyłano tam "za karę"

_________________
Z harcerskim pozdrowieniem
SALAMON

Bez strzelania - Orzysz

Tak. Brama jednostki karnej.
Może ktoś opowie jakąś ciekawą historię na temat pobytu w tym "sanatorium"?

_________________
Z harcerskim pozdrowieniem
SALAMON

Z pobytu to nie, ale opowiem historię mojego teścia, który służył w wojsku na przełomie lat 80/90. Został powołany do służby w jednostce w Czarnem. Na dzień dobry jego oddział został oddelegowany do zabezpieczania otoczenia zakładu karnego (bunt w Czarnem 1989), z opowiadań wiem, że głównym orężem więźniów w walce z tymi, którzy ich otoczyli, były kule betonu z zalanymi prętami zbrojeniowymi. Po buncie nastały czasy, kiedy mój teść stał się głównym mieszkańcem karceru, za wiele różnej maści występków, z ucieczkami włącznie, ostatecznie skierowanym do Orzysza. Na jego szczęście bajzel biurokratyczny tak długo mielił jego przeniesienie, że zdążyli rozformować jednostkę karną i wojsko postanowiło się mojego teścia pozbyć ze swoich szeregów.