Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Kilka zdjęć z mojego archiwum.

Zdjęcie pierwsze. Most kolejowy przy Unii Lubelskiej. Najmłodszy z trzech. Wśród pozujących moja babcia Helena, pierwszy rząd trzecia od prawej. U góry symbol kolei żelaznych, uskrzydlone koło. Zdjęcie wykonano na początku lat 30-tych.

Zdjęcie drugie. Tramwaj linii 3 na ulicy Nakielskiej na wysokości kościoła Miłosierdzia. Jeszcze jedzie ulicą. Zdjęcie z połowy lat 60-tych.

Zdjęcie trzecie. Bydgoszczanie na pikniku. Las Czyżkówko. W pierwszym rzędzie, druga z prawej moja babcia Helena, z narzeczonym. Niestety, czy stety zmarł on na suchoty. W górnym rzędzie trzeci z lewej posterunkowy Policji Państwowej.

Zdjęcie czwarte. Zdjęcie wykonane podczas pochodu 1 majowego. lata 50-te. Autorem była moja matka, Ewa. Na zdjęciu widzimy trzy 'kukuruźniki" ciągnące czerwone banery ze szczytnymi hasłami komunistycznymi. Być może są to CSS-13, a nie sowieckie Polikarpowy Po-2. Niestety przy tej jakości zdjęcia, jednoznaczne ustalenie typu jest niemożliwe.

Zdjęcie wykonano przy Alejach 1 maja ( a jakże )

^^^ Niedawno, w nie pamiętam którym wątku, było podobne zdjęcie do tego pierwszego. Trudno teraz sobie wyobrazić, że mogło tam nie być ulicy.

Zdjęcie drugie przypomina mi o krzywych torach na tamtym odcinku. Na festyny za wiadukt i z nich, jeździliśmy tramwajem. Jako chłopak lubiłem stać przy czołowej szybie doczepy i w czasie bujanej na boki jazdy, odgadywać, czy już się wykoleiła, czy jeszcze nie...

Na jednej z moich taśm VHS miałem ponagrywane z TVB reportaże z 1996 i 1997, pokazujące kajakarzy górskich na Brdzie, w rejonie Farnego jazu. Materiał warty jest przypomnienia choćby dlatego, że ten widowiskowy sport, ma również znaczenie w promowaniu miasta. Podobno jedną z przyczyn hamujących rozwój u nas tego sportu, były 'straty' pobliskiej małej elektrowni, którą w czasie zawodów 'pomija' woda... A plany były ambitne. Jeszcze w minionym wieku miała być zbudowana trybuna dla widzów po stronie Fary.

https://www.youtube.com/watch?v=Iez0NUToXPo

.

Nie wiem czy dobrze szukałem... Franke, jego nazwisko, pojawia się w kilku miejscach na forum, ale chyba nie ma o nim i jego działalności osobnego tematu.
Natrafiłem na stare zdjęcie z widokiem na część jego obiektów, zrobione z budynku Rothera.
Obecnie, plac w prawym dolnym rogu zdjęcia, za koronami drzew,należy do sp 47.

^^^ Masz rację.

Unikatowe zdjęcia z budowy kanału w nowym albumie.

Dzisiaj (12 czerwca) o godz. 17 na pokładzie barki Lemara zacumowanej przy Rybim Rynku odbyła się promocja albumu "Kanał Bydgoski. 240 lat historii".
Album powstał z okazji Roku Kanału Bydgoskiego staraniem Muzeum Kanału Bydgoskiego i Stowarzyszenia Przyjaciół Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy.
Album autorstwa Tomasza Izajasza zawiera historię kanału od jego powstania do współczesności. Ilustrowana jest planami, mapami oraz zdjęciami współczesnymi i historycznymi. Te ostatnie są jego największym atutem. Pośród zdjęć powszechnie znanych czytelnik fotografie unikatowe, nigdy wcześniej nie publikowane. Są zdjęcia z budowy śluzy Czyżkówko, Okola, Prądów. Widać na nich jak budowano również odcinek ,,nowego'' Kanału Bydgoskiego. Wszystkie doskonałej jakości. Album ,,Kanał Bydgoski. 240 lat historii'' będzie można kupić w Bydgoskim Centrum Informacji i bydgoskich księgarniach. Cena 50zł. 166 stron

Kilka zdjęć można zobaczyć tutaj.
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/56 ... #LokBydTxt

Szanując prawa autorskie, jak dostanę zgodę na ich publikację na Forum wkleję je. Są wyjątkowe. Jestem przekonany, że takich zdjęć nie widzieliście.

Powrócę do zdjęcia jakie złowił w sieci i umieścił Bydziak. W pierwszej wersji było z podpisem.
Zdjęcie jest wprost nieprawdopodobne o czym niżej. Nawet zacząłem wątpić w jego autentyczność.

Tłumaczenie podpisu pod zdjęciem:
"Śluza nowego kanału Bromberg-Jagerhof wysadzona Przez niemieckich pionierow, aby zapobiec powodzi planowanej przez
Polakow. Kanał Bydgoski był dziełam Fryderyka II"


1. Wyrwa w ziemi wydaje się nieprawdopodobna. Aby dokonać takiej wyrwy należałoby użyć dużej ilości materiałów wybuchowych. Taka ilość z pewnością by uszkodziła śluzę. Tutaj takich uszkodzeń nie widać. Teraz w tym miejscu (śluza Czyżkówko) znajduje się plac i kilka zabudowań gdzie mieszka obsługa śluzy.

2. Przy takim wybuchu uszkodzeniu uległyby "domki" które są zadaszeniem mechanizmów zasuw. Szyby są umieszczone w niewielkich ramach (chyba drewnianych). Razem z dachówkami i cienkimi ceglanymi ścianami powinny wylecieć w powietrze od podmuchu. Tu tego nie ma.

3. Miasta nie można zalać wysadzając śluzę Czyżkówko czy Okole. Woda która by się wlała z kanału ma wysokość od dna około 2,5 metra viewtopic.php?f=101&t=5794&hilit=+%C5%9Bluza+czy%C5%BCk%C3%B3wko W kanale są ograniczone ilości wody.
Oczywiście zniszczenia by powstały, ale niewielkie. Fala by się wypłaszczyła i mielibyśmy powódź.

4. Widać natomiast osuniętą ziemię. Usuwisko jest typowe dla podmycia brzegu przez działanie wody.

5. Po co wysadzać, aby zapobiec powodzi? To bardzo ryzykowne.

Można postawić tezę. Polacy mogli zablokować/uszkodzić mechanizmy śluz tak aby nie można było z nich korzystać. To jest uzasadnione postępowanie. Niestety konsekwencją takiego posunięcia było zablokowanie naturalnego przepływu wody. Która się zaczęła przelewać lewą stroną.

Można również powiedzieć, że to jest niemożliwe bo wodę z kanału można przecież spuścić przez "Stary Kanał" nie doprowadzając do przelania przez "Czyżkówko".

Ciekaw jestem Waszej opinii.

Tak na logikę to miałbyś rację
Patrząc w szerszym kontekście na robotę naszych saperów w Bydgoszczy i najbliższej okolicy sytuacja wygląda troszkę inaczej.
Do niszczenia mostów użyto bomb lotniczych. Z różnym skutkiem. Należy też mieć na uwadze fakt, że na początku września raczej nie brano pod uwagę całkowitej klęski.
Patrząc od strony Lisiego Ogona polscy saperzy wysadzili most przy Spacerowej czym zablokowali Kanał Bydgoski dosyć skutecznie. Dalej uszkodzili zbiornik oszczędnościowy śluzy Czyżkówko, oraz zerwali most drogowy na Nowym Kanale. Most drogowy na Grunwaldzkiej, lekko dalej też na tym samym odcinku został uszkodzony.
Idąc w stronę miasta uszkodzono Most Królowej Jadwigi ( bomby lotnicze zrobiły w nim dziurę), ale zerwano most na marszałka Focha.
Most przy Dmowskiego (ob.Mostowa) też ocalał, dziura uniemożliwiła ruch sprzętu ciężkiego, jednak piesi bez trudu mogli po nim przejść.
Most Władysława IV, czyli Kamienny Mostek przy Grunwaldzkiej/Focha/Nakielskiej też ocalał. Uszkodzenia dotyczyły torowiska tramwajowego i były powierzchowne.
Most na Bernardyńskiej udało się saperom zerwać do rzeki Brdy.
Reasumując; jak na posiadane środki i czas zniszczenia były spore. Zablokowały one i kanał, jak i Brdę.

Mosty do obejrzenia tu;

viewtopic.php?f=39&t=721

^^^ Tłumaczenia pod zdjęciem dotąd nie znałem. Kim byli 'niemieccy pionierzy'?
Co do wielkości wyrwy, można założyć, że powstawała stopniowo, gdy rozpoczął się wyciek wody. Odcinek kanału, od tego miejsca do śluzy na Prądach jest znaczny. Ta olbrzymia ilość wody, wypływając pierwotnie mniejszą wyrwą, zapewne zabierała ziemię i piach, podmywane po swoich bokach. I z jednej strony wypłukała wszystko aż do muru śluzy, a z drugiej, (zachodniej), tyle, ile widać na zdjęciu. Tak ja, laik, odbieram to, co widać na zdjęciu.

Byli saperami

Kilka świeżych fotek

śluza to Brdyujście

Zdjęcie z małym fragmentem ul. Broniewskiego, o którym wspominałem.
Początek połowy lat siedemdziesiątych XXw.

Też miałem taki wózek. W takim jeździłem Fajna pamiątka!

Zdjęcie od koleżanki. Lata trzydzieste, pl.Teatralny, jej rodzinka.
Część forumowiczów być może rozpozna szczegóły munduru żołnierza.

Mundur podoficera zawodowego piechoty.

^^^ Dzięki

Dwa zdjęcia z pierwszej połowy lat sześćdziesiątych XXw. Uliczka Św. Antoniego i lasek obok, przy Grunwaldzkiej, na Czyżkówku. Starsi Bydgoszczanie pewnie pamiętają ten jedyny wtedy w mieście 'krążownik szos'.
Wtedy to właśnie los uśmiechnął się całym obliczem do Floriana D. Wygrał wtedy w totolotka milion zł. Być może był to pierwszy po wojnie mieszkaniec miasta z tak wielkimi pieniędzmi. Teraz może i można by powiedzieć, że te pieniądze go oszołomiły, bo mówiąc teraźniejszym językiem, zamiast je lub ich część jakoś zainwestować, on postanowił je konsumować. A może i miał rację. Wartość nabywcza złotówki nie była stała. Być może jego marzeniem był taki Chevrolet i marzenie postanowił zrealizować.
Czas mijał, pieniądze topniały. Sprzedał go i kupił Warszawę. (Podobno nowy właściciel Chevroleta, wkrótce po kupnie, gdzieś się nim rozbił.) W międzyczasie zamieszkał wraz z rodziną w domku na Nasypowej. Czas płynął i niebawem Warszawę wymienił na Syrenkę. Umarł jeszcze przed swoją 'pięćdziesiątką', w 1972.

Nie pamiętam czy było prezentowane takie zdjęcie:

Widzialem to lub bardzo podobne zdjecie, o ile mnie pamiec nie myli bylo one opublikowane w ktoryms podreczniku do historii i przedstawia wymarsz polskich wojakow. Niestety nie pamietam dokladnie w jakich okolicznosciach.