Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

UWAGA: W przypadku problemów technicznych z forum lub problemów z rejestracją prosimy o kontakt pod adresem: forum@bsmz.org lub prosimy pisać w dziale "POMOC" (dział ten nie wymaga rejestracji).
Dzisiaj jest poniedziałek, 5 maja 2025, 22:51

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
Post: czwartek, 3 gru 2009, 08:06 
Offline
Gość

Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 21:34
Posty: 491
Barka z dużym gabarytem np. fragmentem zbiornika zmieściłaby się pod mostkiem? Bo jeśli mostek ma ponad 100 lat, to w momencie budowania gazowni przecież już istniał. Z innej beczki: gazownia do funkcjonowania potrzebuje wody? Nie chodzi mi o taką do WC, ale wykorzystywaną w jakimś procesie technologicznym.

_________________
Situation Normal All F....... Up


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 3 gru 2009, 09:41 
Offline
Gość

Rejestracja: czwartek, 10 wrz 2009, 19:47
Posty: 466
Po pierwsze nie twierdzę że tak był wykorzystywany - dlatego napisałem "być może", a po drugie - musielibyśmy przetestować tę hipotezę ;) ja nie wspominałem o transporcie całego zbiornika, ale podejrzewam że jakieś elementy konstrukcyjne spokojnie by pod mostkiem przeszły na krypie. Gdybać mi się nie chce, ale ze 2-2.5m światła jest pod mostkiem.
Z tej innej beczki: do samego procesu wytwarzania gazu węglowego nie, ale do wytwarzania gazu syntezowego - już tak.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 3 gru 2009, 09:51 
Offline
Gość
Awatar użytkownika

Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 21:08
Posty: 1434
Temat łańcucha mnie przekonuje. To a propos "kółeczek" - tym bardziej, że są z jednej strony.
Zachwianie równowagi hydrotechnicznej jest również dobrym argumentem. Struga sobie płynęła (może dalej płynie np rurą). Zobaczcie, że w zbiorniku (tym okrągłym na zdjęciu) nadal jest woda i nie wygląda mi na wodę deszczową.
Tak więc most był wcześniej w 1890 roku, bo płynęła tamtędy struga. Musiano wtedy zakładać że zostanie wybudowany w przyszłości jaz walcowy który podniesie poziom rzeki do góry i pod mostem mogą wpływać barki. I dlatego wielkość mostu jest tak duża akurat na barkę.

Wydaje mi się, że jednak bliżej do "przystani", a nie "portu". Ale to tylko dywagacje i przypuszczenia.

Dziś spotkam się z Kapitanem żeglugi który od 50 lat pływa po rzekach Europy i naszej Brdzie. Kapitan ma około 70 lat. Jestem z nim umówiony "na piwku". Porozmawiam z nim o "porcie", "przystani" i napiszę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 3 gru 2009, 10:09 
Offline
BSMZ Bunkier

Rejestracja: czwartek, 2 kwie 2009, 23:00
Posty: 627
No, i to jest dobry wątek. W końcu to zawodowiec!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 3 gru 2009, 10:14 
Offline
Gość
Awatar użytkownika

Rejestracja: czwartek, 9 paź 2008, 23:00
Posty: 5304
Lokalizacja: Bydgoszcz
Zastanawiam się czy pod mostem mógł przepłynąć holownik lub pchacz(nie wiem czy to właściwa nazwa). Wiem że statki miały składane kominy ale czy po złożeniu również zmieścił by się pod mostem. A może były wyciągarki na brzegu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 3 gru 2009, 10:54 
Offline
Gość

Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 21:34
Posty: 491
Panowie, po wciągarkach, przystani, porcie, zwał jak zwał zostałoby mnóstwo śladów: bocznice kolejowe i inne obiekty kolejowe - torowiska, rampy ładunkowe, szopa na manewrówkę, nastawnia, (ślad po nich jest doskonale widoczny przez wiele lat po ich likwidacji), drogi dojazdowe (biorąc pod uwagę domniemany okres funkcjonowania "portu" dróg byłoby znacznie mniej niż bocznic kolejowych), urządzenia przeładunkowe, budynki magazynowo - gospodarcze, infrastruktura towarzysząca.... Porty czy przystanie dla jednostek pływających większego kalibru nie znikają tak bez śladu. Gdzie betonowe nadbrzeża, place składowe itp.?

Najpopularniejsze w Polsce holowniki śródlądowe miały wysokość całkowitą 3m - komin nie wychodził ponad nadbudówkę, stateczek miał ok. 16m długości i 3.3. m szerokości, wysokość burt 1.30.
Aha, pchacze służą do obsługi barek pchanych, niektóre mogą pracować jako holowniki, a holowniki to już jak to holowniki ;)

_________________
Situation Normal All F....... Up


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 3 gru 2009, 11:12 
Offline
Gość

Rejestracja: czwartek, 10 wrz 2009, 19:47
Posty: 466
WDW ma racje, na brzegach nie ma nic i pod koniec lat 80 również nie było nic co by świadczyło o jakimś dłuższym w czasie wykorzystaniu do przeładunku / rozładunku. Jeżeli cokolwiek się odbywało to było to tymczasowe / przypadkowe. Można założyć że kiedyś poziom wody był tylko nieco wyższy niż obecnie o jakieś góra 20 cm (sporadycznie nieco więcej) i że ta odnoga było nieco mniej zamulona. Cokolwiek by tu weszło jest ograniczone zanurzeniem 0,5 - 0,8 - więc co najwyżej płaskodenna krypa
Żaden port nie ma najmniejszego sensu, sorry panowie, ale w okolicy jest o wiele więcej sprzyjających miejsc do tego. Owszem, na torze regatowym potrafi wiać, ale bez przesady to nie jest duży akwen.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 3 gru 2009, 13:10 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
Posty: 5048
Lokalizacja: Bydgoszcz
bunkier pisze:
Ciekawe czy jeszcze jest jakiś ślad po cmentarzu.




Trochę o tym cmentarzu było w tym wątku:
viewtopic.php?f=41&t=276 (4 post od dołu)

I jeszcze jedno zdjecie:
Obrazek

Niedługo wybiorę się z Night Prowlerem dokładniej zwiedzić to miejsce i dostarczymy więcej zdjęć :)

_________________
=> https://sites.google.com/site/zapomnieni/home


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: czwartek, 3 gru 2009, 21:08 
Offline
Gość
Awatar użytkownika

Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 21:08
Posty: 1434
I mamy rozwiązanie.
Każdy z Was miał trochę racji. :)

Rozmawiałem z dwoma osobami: Kapitanem Żeglugi Śródlądowej - emerytem - który pływa statkami od 1958 roku. Drugim Kapitanem, armatorem, pasjonatem, "kolekcjoner" barek. Oto co powiedzieli ponad wszelką wątpliwość.



1. Otóż w czasie II wojny światowej i krótko po niej w owej zatoczce funkcjonowała żwirownia. Była to żwirownia (kopalnia piasku) z której czerpano piasek ręcznie; przy pomocy łopat ładowano na wozy konne. Tu ważne - nie było żadnych urządzeń mechanicznych, ani portowych.
O wydobywaniu piasku świadczy nierównomierne ukształtowanie terenu przy końcu zatoki.

2. Po wojnie w okolicach mostu głębokość wynosiła około 2 metrów. Jako dzieciak jeden z nich się kąpał i dobrze pamięta, że można było głęboko.

3. Od około 1958 roku w zatoczce były składowane bale drewniane w formie tratw, które moczyły się w wodzie, aby nie wyschły przed spławieniem do tartaku. Niestety nie są obaj powiedzieć do kiedy korzystano w takiej formie z zatoki.
Tratwy wpychane były ręcznie, ale również przy pomocy małego statku.

4. Do "kółeczek" na filarach z dwóch stron (!) mocowano łańcuch który połączony był z dużym drewnianym balem ułożonym pod mostem w poprzek ujścia. Tak zamocowany do mostu bal stanowił swoistą zaporę aby moczone drzewo nie wypłynęło do toru regatowego.

5. Na moście po zachodniej, zewnętrznej stronie, dokładnie na jego murze znajdował się napis z datą wybudowania mostu. W mur uderzyła ciężarówka która mur przewróciła do wody i napis znikł. Data jaka znajdowała się na owym murze to prawdopodobnie 1895 rok. Jednak nie można potwierdzić tej daty z cała pewnością. Była słabo widoczna.

6. Miejsce nie było zbyt szczególne i nie przywiązywało się do niego większej uwagi.

Ponad wszelką wątpliwość nie był to port, ani nawet przystań. Czerpano stąd żwir lub piasek (ręcznie) i moczono tratwy, a ów statek wpływał sporadycznie z tratwami.

I to chyba tyle o ZATOCE.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: piątek, 4 gru 2009, 08:56 
Offline
BSMZ Bunkier

Rejestracja: czwartek, 2 kwie 2009, 23:00
Posty: 627
No i dzięki za przybliżenie kawałka historii Brdyujścia. :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: piątek, 4 gru 2009, 09:49 
Offline
Gość
Awatar użytkownika

Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 21:08
Posty: 1434
aleks pisze:
No i dzięki za przybliżenie kawałka historii Brdyujścia. :)


:)
Szkoda, że udało się trafić na "zapomniany port". Ale niestety nie można szukać na siłę. :)

A tak na marginesie to w owej ZATOCE w latach 60-tych były ogromne i smaczne raki.
Do tematu rzeki na pewno wrócę tym razem w innym wątku.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: piątek, 4 gru 2009, 11:19 
Offline
Gość

Rejestracja: piątek, 21 sie 2009, 12:32
Posty: 140
Lokalizacja: Bydgoszcz OSG
Marcin pisze:
Po pierwsze nie twierdzę że tak był wykorzystywany - dlatego napisałem "być może", a po drugie - musielibyśmy przetestować tę hipotezę ;) ja nie wspominałem o transporcie całego zbiornika, ale podejrzewam że jakieś elementy konstrukcyjne spokojnie by pod mostkiem przeszły na krypie. Gdybać mi się nie chce, ale ze 2-2.5m światła jest pod mostkiem.
Z tej innej beczki: do samego procesu wytwarzania gazu węglowego nie, ale do wytwarzania gazu syntezowego - już tak.


W procesie wytwarzania gazu węglowego (miejskiego czy koksowniczego) potrzebne były dość duże ilości wody o niekoniecznie dobrej jakości, więc woda z rzeki nadawała się jak tam najbardziej.
Po zakończeniu procesu odgazowania węgla tuż po otwarciu retorty schładzano rozgrzany koks przez zraszanie go wodą. Inaczej koks po zetknięciu z powietrzem mógł się zapalić. Proces otwierania retort był ulbionym przez operatorów filmowych motywem przemysłowym ponieważ tworzyła się tam malownicza, szybko wznosząca się chmura pary. Długi czas inhalacja przy pomocy tych oparów była bardzo skutecznym sposobem leczenia popularnego kiedyś kokluszu i dlatego częstym widokiem w gazowniach były wycieczki matek z chorymi dziećmi wdrapujące się na wysokie podesty instalacji na bateriami koksowniczymi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: niedziela, 3 sty 2010, 21:41 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
Posty: 5990
Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
W sylwestrowym, papierowym wydaniu magazynu "Gazeta pomorska.pl" ukazał się obszerny artykuł Macieja Kuleszy pod tytułem "Tajemnice mostu nad ginącą strugą". Polecam jego lekturę.

Jednocześnie dla tych, którzy nie mają dostępu do tego wydania, a którzy udzielali się w powyższym wątku, pozwolę sobie zacytować podziękowania Macieja, jakie ukazały się na łamach gazety, wytłuszczonym drukiem pod artykułem:
Cytuj:
Dziękuję pasjonatom historii z Forum BSMZ "Bunkier" za ciekawą dyskusję przy rozwiązywaniu zagadki zatoki


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: poniedziałek, 4 sty 2010, 09:09 
Offline
Gość

Rejestracja: piątek, 10 paź 2008, 23:00
Posty: 266
Lokalizacja: Bydgoszcz
Widziałem ten artykuł. Zwrócił mi na niego uwagę dziadek. Miło, że Maciej docenił Wasz wkład w rozwiązanie zagadki i okazaną pomoc.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: poniedziałek, 4 sty 2010, 10:13 
Offline
Gość
Awatar użytkownika

Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 21:08
Posty: 1434
Miło być w takim gronie. :)
Zawsze zostanie ślad tego co robimy i czego szukamy :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
       
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group